Trwa ładowanie...

''Czerwony kapitan'': Maciej Stuhr o filmie, transformacji i komunistycznych duchach w Polsce

''Czerwony kapitan'': Maciej Stuhr o filmie, transformacji i komunistycznych duchach w Polsce
ddoj0qb
ddoj0qb

*Maciej Stuhr wystąpił w polsko-czesko-słowackiej koprodukcji „Czerwony kapitan”, która rozlicza się z latami transformacji w Czechosłowacji. Na premierze filmu zapytaliśmy go, czy łatwo było mu się dogadać z naszymi sąsiadami i jak wspomina lata transformacji. Przy okazji Stuhr w elegancki sposób odniósł się do kontrowersyjnej próby interwencji ministra kultury Piotra Glińskiego w program Festiwalu w Gdyni.*

- Byłem zaskoczony pieczołowitością przygotowania produkcji, dbałość o scenografię i rekwizyty była zdumiewająca – chwali sąsiadów Maciej Stuhr. – Jedną z głównych ról w tym filmie gra szkielet. Ten bohater stworzony przez techników praskiego studia to dzieło sztuki – dodaje.

W kontekście rozmowy o transformacji i powrocie komunistycznych duchów – akcja filmu rozgrywa się na początku lat dziewięćdziesiątych – aktor w elegancki sposób skomentował ministerialne upomnienia dyrektora Festiwalu w Gdyni za brak filmu o żołnierzach wyklętych w konkursie Festiwalu w Gdyni (więcej *tu)*.

Czerwony kapitan” jest adaptacją kryminalnego bestsellera Dominika Dána. Oczekiwania wobec jego występu były bardzo duże, bo polski aktor zagrał w nim główną rolę. To tak jakby zagrał czechosłowackiego Hansa Klossa. „Czerwony Kapitan” miał już swoją premierę na Słowacji, gdzie stał się absolutnym hitem – film z Maciejem Stuhrem został znakomicie przyjęty przez publiczność i ustanowił nowy rekord liczby widzów w weekend premierowy.

ddoj0qb

Akcja „Czerwonego kapitana” rozgrywa się w roku 1992. Po upadku komunizmu pozostało wiele nierozwiązanych spraw kryminalnych, których sprawcy nigdy nie ponieśli kary. W ręce Krauza (Maciej Stuhr) – ambitnego, młodego detektywa z Wydziału Zabójstw, wpada jedna z nich. Na miejskim cmentarzu odnalezione zostają zwłoki z licznymi śladami tortur. Krauz wraz ze swoim partnerem, postanawiają rozwiązać zagadkę. Wszystkie tropy prowadzą do „Czerwonego Kapitana” – owianego złą sławą specjalisty od „ostatecznych” przesłuchań z czasów minionej władzy. Niewielu przeżyło spotkanie z nim. Z każdą minutą śledztwa wychodzi na jaw coraz więcej faktów, a podejrzenia padają na najwyższych decydentów policji i Kościoła.

„Czerwony Kapitan” w kinach od 26 sierpnia

ddoj0qb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddoj0qb