"Chopin" opuszcza Kozłówkę

Jerzy Antczak zakończył w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce filmowanie sekwencji do swego najnowszego obrazu "Chopin. Pragnienie miłości". Teraz filmowcy przenoszą się na Majorkę.
Pracę przy filmie o Chopinie upamiętniono w Kozłówce w sobotę posadzeniem przed pałacem platanu "Fryderyk" przez odtwórców głównych ról, Danutę Stenkę i Piotra Adamczyka. Filmowcy podarowali muzeum złocony żyrandol z początku XIX w., który zawiśnie w gabinecie Konstantego Zamoyskiego, poinformował dyrektor muzeum Krzysztof Kornacki.
Film "Chopin. Pragnienie miłości" będzie opowiadał o Fryderyku Chopinie jako o wielkim muzyku i o jego wielkich namiętnościach, w tym o miłości do George Sand. Większość scen już została nakręcona.
"Jesteśmy już w 3/4 filmu" - powiedział w sobotę reżyser Jerzy Antczak - "Za tydzień wyjeżdżamy na Majorkę, potem wracamy do Warszawy. Następnie na lubelskim Starym Mieście będziemy kręcić ten Paryż uboższy. To będzie duża sekwencja, traktująca o pierwszym spotkaniu Chopina z George Sand na ulicach Paryża w czasie epidemii cholery. Na koniec pojedziemy do Paryża. Pozostało nam jeszcze 26 dni zdjęciowych, w tym właśnie sekwencje na Majorce, przewiezienia przez granicę serca Chopina, degradacji przez księcia Konstantego oficerów, czego Chopin był świadkiem".

Reżyser, któremu towarzyszyła w sobotę małżonka Jadwiga Barańska, współautorka scenariusza i odtwórczyni roli matki kompozytora, poinformował, że w Kozłówce kręcono nie tylko sceny z Nohant, ale także z mieszkania Chopinów w warszawskim Pałacu Kazimierzowskim, salonów Liszta w hotelu francuskim w Paryżu i paryskich salonów barona Rotschilda.
Ostatni klaps filmu padnie 20 listopada w Warszawie podczas kręcenia sceny spotkania Fryderyka Chopina z dyrektorem konserwatorium paryskiego Peerem w jego paryskim mieszkaniu.
Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, które przez okres pracy w nim ekipy filmowej Jerzego Antczaka było zamknięte dla zwiedzających, od niedzieli ponownie jest dostępne dla zainteresowanych jego zbiorami. (pap)