Trwa ładowanie...
d11zegx
04-12-2006 18:08

The Ring 2

d11zegx
d11zegx

Horror "The Ring 2" pojawił się w końcu na ekranach polskich kin. To dobra wiadomość dla wielbicieli pierwszego filmu. Ci, co go nie widzieli, muszą najpierw nadrobić zaległości, inaczej uznają "The Ring 2" za zlepek nawiedzonych scen.

Akcja rozgrywa się sześć miesięcy po wydarzeniach z pierwszej części opowieści o przeklętej kasecie wideo. Reporterka Rachel Keller (Noami Watts) myśląc, że koszmar ma już za sobą, wyprowadza się z synem Aidanem (David Dorfman)
z Seattle do małego miasteczka w stanie Oregon. Jednak duch Samary (Kelly Stables) nie chce zostawić kobiety w spokoju. Niemal zaraz po przeprowadzce, w miasteczku w dziwnych okolicznościach ginie nastolatek. Jak się okazuje, przed śmiercią oglądał wraz z koleżanką tajemniczą kasetę wideo. Dziennikarka po raz kolejny musi więc zmierzyć się z klątwą. Stawką jest życie jej syna, nad którym chce zapanować Samara.

Film jest anglojęzyczną przeróbką japońskiego horroru z 1999 roku. Jego autorem jest - podobnie zresztą jak i pierwszej oryginalnej części produkcji z serii "Ringu" - Hideo Nakata. Twórca dostał drugą szansę nakręcenia tego samego dzieła, ale w innej stylistyce. Trudno jednak przyznać, że "The Ring 2" jest równie dobry jak pierwsza część. Przede wszystkim akcja filmu rozwija się bardzo powoli. Nakata nie radzi sobie z budowaniem napięcia, nie wspominając o wykreowaniu wartych zapamiętania momentów grozy, co doskonale udało się Verbinskiemu w pierwszej części "The Ring". Naprawdę duże wrażenie mogą zrobić trzy sceny: atak jeleni, motyw z drzewem ognia oraz scena kąpieli Aidana, kiedy cała łazienka w niezwykły sposób tonie w wodzie. Reszta filmu przypomina dramat psychologiczny, którego tematem jest wzajemna zależność rodziców i dzieci, siła tej więzi oraz pragnienie miłości.

Gdy w czasie seansu przeboleje się już fakt, iż mamy do czynienia z mało strasznym horrorem, z przyjemnością można podziwiać grę odtwórców głównych ról. Na uwagę zasługuje 12-letni David Dorman. Chłopiec doskonale wywiązał się z postawionego mu zadania i wykreował skomplikowaną postać, w której można odnaleźć cechy medium, opętanego dziecka oraz zamkniętego w sobie i przestraszonego malca.

"The Ring 2" jeśli robi wrażenie, to tylko na dużym ekranie. Dlatego warto iść na niego do kina, zwłaszcza, że tak długo się na niego czekało.

d11zegx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d11zegx