TOP 10: Najbardziej skandalizujące filmy
Dobry skandal nie jest zły
Kino od zarania swoich dziejów potrafiło nas dzielić, przerażać, zniesmaczać, rozjuszać i szokować. Od pierwszych seansów pod kinoteatrami ustawiały się grupki protestujących - obrońców wartości religijnych i moralnych oraz tradycji.
Nic tak dobrze nie sprzedaje filmu, jak skandal - wie o tym każdy specjalista od marketingu i promocji, wie o tym każdy widz, który szybko biegnie po bilet na produkcję bojkotowaną przez jakąś grupę czy wpisaną na listę dzieł zakazanych.
Kino od zarania swoich dziejów potrafiło nas dzielić, przerażać, zniesmaczać, rozjuszać i szokować. Od pierwszych seansów pod kinoteatrami ustawiały się grupki protestujących - obrońców wartości religijnych i moralnych oraz tradycji.
Filmowcy po kontrowersję sięgali od zawsze, ale nie po to, by trafić na pierwsze miejsce notowania listy box office i z zadowoleniem spoglądać na stan swojego konta. Często (bywało, że słusznie) szczerze wierzyli, że przełamując tabu, dokonując przekroczenia dopuszczalnej granicy, mówią coś ważnego, rozwijają sztukę, wpływają na nasze myślenie, wyrywają nas z wygodnej i przytulnej bańki ułudy.
Co ciekawe, wiele z najbardziej skandalizujących obrazów w historii X muzy uważanych jest dziś za dzieła wybitne.
Przy okazji premiery namiętnej "Nimfomanki" Larsa von Triera (więcej tutaj)
, europejskiego enfant terrible i mistrza skandalu nie tylko filmowego, inicjatora Dogmy, który w "Idiotach" (1998) pokazywał w kadrze genitalia aktorów, a w "Antychryście" (2009) mieszał seks i religię, przypominamy najbardziej obrazoburcze dzieła w historii kina. Wybór był naprawdę trudny...