Podwójne życie Krzysztofa Kieślowskiego
Mężczyzna z przeszłością
Krzysztof Kieślowski – reżyser kultowego „Dekalogu“ (1988) i trylogii „Trzy kolory“ (1993-1994); twórca, do którego porównuje się nielicznych współczesnych filmowców; artysta obcujący z metafizyką, duchowością i małym polskim realizmem – zmarł 13 marca 1996 roku po operacji serca. Ostatnie miesiące życia spędził wspólnie z Krzysztofem Piesiewiczem.
„Nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak liczne są w jego filmach odwołania do własnej przeszłości oraz antycypacje przyszłości“ – pisze Tadeusz Lubelski w zbiorze esejów „Za duży blask“ – „okazuje się, że pod maską bajki o ludziach, jak nazywał swoje filmy, kryje się nieomal pamiętnik wewnętrzny, świadectwo osobistego rozrachunku z życiem, tak pełne, że trudno byłoby znaleźć odpowiednik w polskim kinie, a niewiele – w kinie światowym.“
Krzysztof Kieślowski – reżyser kultowego „Dekalogu“ (1988) - uważanego przez Stanleya Kubicka za "arcydzieło życia" - i trylogii „Trzy kolory“ (1993-1994); twórca, do którego porównuje się nielicznych współczesnych filmowców; artysta obcujący z metafizyką, duchowością i małym polskim realizmem – zmarł 13 marca 1996 roku po operacji serca. Ostatnie miesiące życia spędził wspólnie z Krzysztofem Piesiewiczem. Artyści przygotowywali projekt kolejnej trylogii, którą bez większych sukcesów próbowali ożywić na ekranach tacy reżyserzy jak Tom Tykwer („Niebo“)
i Danis Tanović („Piekło“)
.
Sposób myślenia Kieślowskiego nie podlegał żadnym kategoryzacjom, do dziś niełatwo naśladować jego styl pracy, trudno zbudować atmosferę podobną jego filmom, by nie otrzeć się o pretensjonalność. Jak mówił bowiem sam mistrz – „Nieważne, gdzie stawia się kamerę, ważne jest – po co?“. A w jakim celu stawiał ją autor „Amatora“ (1979)?