Maks Keller był jednym z najbardziej lubianych bohaterów w serialu "Lekarze". Nic dziwnego, że odejście z produkcji TVN Pawła Małaszyńskiego, który od początku wcielał się w rolę przystojnego chirurga, odbiło się w mediach szerokim echem. Widzowie do tej pory nie mogą mu wybaczyć tej decyzji, a producenci telewizyjni z niedowierzaniem stukali się w czoło. Obawiano się, że tak stanowczy krok aktora może na długi czas zatrzymać jego karierę i negatywnie odbić się na oglądalności serialu. W jednym z ostatnich wywiadów Małaszyński przyznał, że chce odpocząć od grania w serialach i w związku z tym robi sobie dłuższą przerwę. Producenci "Lekarzy" długo milczeli w tej sprawie. W końcu po kilku miesiącach dyrektor programowy TVN, Edward Miszczak postanowił zabrać głos. Jak sam przyznaje, wciąż jest wściekły na aktora, który z dnia na dzień pożegnał się z produkcją. Co jeszcze mu wypomniał? ar/aos