''Potop'': Film, który podzielił polską widownię
''Stworzyłem więc Potop na nowo...''
Dziś „Potop” cieszy się niesłabnącą sympatią młodszych i starszych widzów, zbierając doskonałe opinie – był też naszym kandydatem do Oscara. Ale kiedy Hoffman przygotowywał się do realizacji swojego dzieła, wywołał prawdziwą aferę narodową...
We wrześniu 1974 roku na . Teraz, po 40 latach od premiery, tegoroczny gdyński festiwal otworzył „Potop Redivivus" ("Potop zmartwychwstały" - zobacz zwiastun)
, pokaz specjalny skróconej i przemontowanej wersji kultowego dzieła Jerzego Hoffmana.
To sam reżyser zadecydował o pocięciu swojego trwającego ponad pięć godzin filmu, wyświetlanego dotąd w dwóch częściach. Argumentował, że współcześni widzowie są przyzwyczajeni do zupełnie innego tempa i rytmu narracji.
- Stworzyłem więc „Potop” na nowo, w wersji trzygodzinnej. Film, który nic nie stracił z najważniejszych wątków, nie stracił na czytelności, a jednocześnie nabrał tempa. [...] Próbne projekcje pokazały, że stał się filmem na nowo atrakcyjnym i pasjonującym – zapewniał.
Dziś „Potop” cieszy się niesłabnącą sympatią młodszych i starszych widzów, zbierając doskonałe opinie – był też naszym kandydatem do Oscara. Ale kiedy Hoffman przygotowywał się do realizacji swojego dzieła, wywołał prawdziwą aferę narodową…