Jeffrey Jones: Policjanci nie mogli uwierzyć w to, co znaleźli w jego mieszkaniu
Zakończył karierę w błyskawicznym tempie
Od wielu lat praktycznie nie pojawia się na ekranach, bo też mało kto chce z nim pracować, ludzie z branży odwrócili się do niego plecami, a widzowie wypowiadają się o nim z prawdziwą niechęcią. W latach 80. chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw.
Od wielu lat praktycznie nie pojawia się na ekranach, bo też mało kto chce z nim pracować, ludzie z branży odwrócili się do niego plecami, a widzowie wypowiadają się o nim z prawdziwą niechęcią. W latach 80. chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw...
Gdy Milos Forman obsadził Jeffreya Jonesa w roli cesarza Józefa II, kariera mało znanego aktora ruszyła z kopyta. Od tamtej pory Jones, który 28 września obchodził 68. urodziny, grywał przeważnie w filmach familijnych i komediach, prezentując ogromny talent do rozbawiania publiczności. Po „Kaczorze Howardzie”, „Wolnym dniu Ferrisa Buellera” czy „Soku z żuka” znalazł się u szczytu popularności.
Jakież było zdziwienie, gdy media doniosły, że do domu aktora zawitali funkcjonariusze prawa. A policjanci nie mogli uwierzyć w to, co znaleźli w mieszkaniu popularnego gwiazdora...