"Faceci w rajtuzach": Co się stało z Carym Elwesem?
W latach 90. znał go każdy
Chwalił się, że jest pierwszym Robin Hoodem z brytyjskim akcentem, i zapewniał, że tylko prawdziwi mężczyźni mogą nosi rajtuzy. Rola w komedii Mela Brooksa uczyniła z niego gwiazdę. Popularność zdobył jednak kilka lat wcześniej, dzięki uroczej baśni „Narzeczona dla księcia”, która, choć wówczas przeszła bez większego echa, pozwoliła nabrać rozpędu jego karierze.
Chwalił się, że jest pierwszym Robin Hoodem z brytyjskim akcentem, i zapewniał, że tylko prawdziwi mężczyźni mogą nosi rajtuzy. Rola w komedii Mela Brooksa uczyniła z niego gwiazdę. Popularność zdobył jednak kilka lat wcześniej, dzięki uroczej baśni "Narzeczona dla księcia", która, choć wówczas przeszła bez większego echa, pozwoliła nabrać rozpędu jego karierze.
Nigdy nie zależało mu na sławie, filmy, w których miał zagrać, wybierał wedle własnego uznania, uważając, by nie dać się zaszufladkować.
Z czasem propozycji było coraz mniej i aktor często musiał zadowalać się projektami niszowymi, serialami lub rolami epizodycznymi; w dodatku od zawsze unikał skandali i od kilkunastu lat pozostaje w szczęśliwym związku małżeńskim, nie dając pożywki tabloidom.
26 października Cary Elwes, facet w rajtuzach, obchodzi 52. urodziny.