1z9
Stanisław Latałło: Był nadzieją polskiego i światowego kina
Poszedł w góry i nigdy nie wrócił
Latałło do dziś jest tajemniczą personą, motywacje jego działań pozostają niejasne. Los jest jednak kwintesencją buntu wobec zastanej rzeczywistości, a wizualna wrażliwość dowodem poetyckiej percepcji otaczającego go świata.
W zawodzie pracował zaledwie cztery lata. Jednak mówi się o nim do dziś. Wydawało się, że ma talent, który może zmienić oblicze polskiej kinematografii. Nie należał do twórców z kręgów "moralnego niepokoju", choć współpracował z mistrzami kierunku – Krzysztofem Zanussim i Tadeuszem Konwickim oraz działał w Zespole X Andrzeja Wajdy.
- Stanisław Latałło nie mieścił się w swoim losie* – mówił Tadeusz Sobolewski. *– Swoją wrażliwość przekładał na pracę operatorską.
Fascynował się malarstwem, jego matka twierdziła, że „cały świat postrzegał jako ciąg obrazów“.
Latałło do dziś jest tajemniczą personą, motywacje jego działań pozostają niejasne. Jego los jest jednak kwintesencją buntu wobec zastanej rzeczywistości, a wizualna wrażliwość dowodem poetyckiej percepcji otaczającego go świata.