Waldemar i Gabriela Kownaccy: Taka miłość zdarza się raz na milion
Waldemar-Kownacki Mimo rozwodu był z nią do samego końca
Zazwyczaj rozwód jest ostatecznym końcem wspólnego życia. Małżonkowie nie chcą się już dłużej widzieć i zrywają wszystkie kontakty, byle tylko nie musieć na siebie patrzeć. Ale nie oni.
Zazwyczaj rozwód jest ostatecznym końcem wspólnego życia. Małżonkowie nie chcą się już dłużej widzieć i zrywają wszystkie kontakty, byle tylko nie musieć na siebie patrzeć. Ale nie oni.
Nie rozstali się z powodu zdrad, nałogów czy niekończących się awantur. Po prostu miłość się wypaliła, pojawiły się drobne nieporozumienia – znajomi przyznawali, że kochankowie byli jak ogień i woda – i postanowili pójść każde w swoją stronę. Dyskretnie, szanując uczucia drugiej osoby. Nie zrezygnowali też z przyjaźni.
Nawet kiedy on ożenił się po raz drugi, wciąż wspierał swoją byłą partnerkę. Mieli ze sobą doskonałe relacje i to nie tylko ze względu na dobro syna. Kiedy zmogła ją choroba nowotworowa, to właśnie on tygodniami czuwał przy jej łóżku i towarzyszył byłej żonie w najtrudniejszych chwilach. Poznajcie historię Gabrieli i Waldemara Kownackich.