''I to by było na tyle''
Ogromną popularność przyniosły Stanisławskiemu wykłady z „Mniemanologii stosowanej”, które wygłaszał w radiowej Trójce. Któregoś dnia, zamiast „I to by było tyle”, powiedział: „I to by było na tyle”. Niepoprawny zwrot błyskawicznie zrobił furorę wśród publiczności.
- Profesor Jan Miodek w swoim słowniku poświęcił temu zwrotowi całą stronę. Rzeczywiście, mało kto już pamięta, że powstał on na zasadzie żartu. Tak kończyłem swoje wykłady z mniemanologii stosowanej – pisał Stanisławski.
- Podobnie czynili wykładowcy wielu uczelni, chcąc się podlizać swoim studentom, którzy donosili mi o tym w listach. Powiedzenie zrobiło karierę i stało się na tyle obiegowe, że któregoś dnia zakończył nim swoje telewizyjne dywagacje redaktor Tomasz Lis.
Kiedy kilka lat temu nasza telewizja emitowała serial 'Dynastia', typowy amerykański zwrot: 'Decided' boskiego Carringtona przetłumaczono jak najpoważniej jako 'I to by było na tyle'. Prof. Miodek umieścił mnie przy Adamie Mickiewiczu i Juliuszu Słowackim, którzy wymyślili nieistniejące wcześniej imiona: Grażyna i Kordian.
Z kolei Stanisław Tym uważa, że ten zwrot jest jedynym sukcesem peerelu. Bo tylko w peerelu można było uwierzyć w jego językową poprawność i w to, że Stanisławski jest naprawdę profesorem.