Trwa ładowanie...
recenzja
Jakub Zagalski
24-04-2017 08:07

"Sully": mistrzowski duet w akcji [RECENZJA BLU-RAY]

"Sully" w wydaniu na Blu-Ray jest reklamowany hasłem: "prawdziwa historia cudu na rzece Hudson". W rzeczywistości film Clinta Eastwooda i Toma Hanksa to przede wszystkim portret człowieka, którego można w tym kontekście nazwać "cudotwórcą".

"Sully": mistrzowski duet w akcji [RECENZJA BLU-RAY]Źródło: Materiały prasowe
d3w031f
d3w031f

15 stycznia 2009 roku kapitan Airbusa 320 Chesley "Sully" Sullenberger zapobiegł katastrofie lotniczej, czym zaskarbił sobie powszechne uznanie Amerykanów, a zarazem stał się celem ataku specjalistów, którzy zarzucali mu "błąd w sztuce" i podjęcie niezwykle ryzykownego działania. Tuż po starcie pilotowany przez niego samolot ze 155 osobami na pokładzie zderzył się z kluczem gęsi, w wyniku czego obydwa silniki przestały funkcjonować. Sully stanął przed trudnym wyborem, mógł bowiem spróbować wrócić na lotnisko lub wykonać awaryjne wodowanie na rzece Hudson. Trzecim wariantem było rozbicie się w centrum Nowego Jorku.

"Sully" Clinta Eastwooda to zaskakujące połączenie kina katastroficznego, biograficznego i psychologicznego dramatu. Niechronologiczny scenariusz koncentruje się na przeżyciach tytułowego bohatera, który boryka się ze spolaryzowanymi opiniami na swój temat. Na każdym kroku słyszy słowa uznania, ale z drugiej strony ciąży nad nim widmo bolesnych konsekwencji. Sully, pilot z ponad 40-letnim doświadczeniem, jest pewny swej decyzji. Stawiane mu zarzuty i mocne kontrargumenty nie dają mu jednak spokoju. Sully jawi się więc jako postać tragiczna, a nie tylko bohater z pierwszych stron gazet.

Co najważniejsze, Eastwood przez dwa pierwsze akty mnoży wątpliwości i nie podsuwa oczywistych odpowiedzi. Jego obraz Sullenbergera jest pełen szarości, choć nie da się ukryć, że kapitan Airbusa wzbudza sympatię widzów. Koniec końców "Sully" to laurka dla niezwykłego pilota, biografia zahaczająca o hagiografię. Wbrew pozorom Eastwood nie stworzył prostego zapisu pamiętnego lądowania na rzece Hudson. Cały ten motyw jest niejako na drugim planie (i pokazany dopiero w drugim akcie w ramach retrospekcji) – w centrum uwagi znajduje się bowiem tytułowa postać. Scenarzysta wraca do młodości Sullenbergera, nakreśla drogę, jaką przebył pilot, ale nie popada w przesadę. "Sully" trwa zaledwie półtorej godziny, więc Eastwood siłą rzeczy nie mógł sobie pozwolić na opowiadanie epickiej opowieści i stawianie monumentalnego pomnika. Na swój sposób to film bardzo stonowany i kameralny, bo choć mamy widowiskową scenę wodowania, to nie sposób się w niej doszukiwać przesadnego efekciarstwa i dramatyzmu, charakterystycznego dla kina akcji.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Ciężar budowania opowieści na tytułowej postaci spoczął na barkach fenomenalnego Toma Hanksa. "Sully" to jego pierwszy film z Eastwoodem w fotelu reżysera i trzeba przyznać, że obaj weterani znaleźli wspólny język. Sullenberger w wykonaniu Hanksa jest autentyczny i wiarygodny. W scenie joggingu można dostrzec cytat z "Forresta Gumpa", ale jednocześnie widać różnicę między dwoma kreacjami Hanksa. To zupełnie inny człowiek, choć na pozór spokojny, to wewnętrznie targany emocjami. Smutny - możliwe, że bliski załamania. Ale podświadomie pewny siebie i wierzący w słuszność swoich decyzji.

d3w031f

Clint Eastwood kończy wkrótce 87 lat, więc tym bardziej cieszy fakt, że dojrzały reżyser zdążył się jeszcze spotkać na planie z Tomem Hanksem. Ich "Sully" to film bardzo konsekwentny i chociaż ma znamiona hagiografii, co może budzić sprzeciw w przypadku opowiadania o żyjącym człowieku, to trudno zarzucać mu oczywistość i popadanie w banał.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Film na Blu-Ray można obejrzeć w polskiej wersji językowej z lektorem (Dolby Digital 5.1) lub napisami (oryginalna ścieżka dźwiękowa w standardzie Dolby Atmos). Wydawca Galapagos zadbał o dodanie trzech materiałów dodatkowych (polska wersja wyłączie w formie napisów). Każdy z nich to trwający 15-20 minut film dokumentalny poświęcony postaci Sullenbergera ("Sully Sullenberger: Cudotwórca"), zdarzeniu ze stycznia 2009 roku ("Sekunda po sekundzie: Unikając katastrofy"), zaś "Po szyję w wodzie"to materiał zakulisowy, w którym Eastwood wraz z producentami ujawnia, w jaki sposób kręcono najtrudniejsze sceny. Dodatkowo aktorzy zdradzają ciekawostki na temat pracy z Eastwoodem-reżyserem. Warto obejrzeć.

Ocena: 7/10

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe
d3w031f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3w031f