Choć talent i uroda zaważyły na jej karierze, Anna Dymna, która w lipcu skończyła 66 lat, zawsze podkreślała, że tym, co najbardziej pomagało jej w życiu, było szczęście do ludzi. W 1978 roku wydarzyła się tragedia, po której aktorka długo nie mogła dojść do siebie. W tych najtrudniejszych chwilach mogła jednak liczyć na wsparcie pewnego księdza. To on pomógł jej pokonać depresję. Poznajcie bardzo mało nieznaną historię z życia cenionej artystki.