"Baba Jaga" jako przedstawiciel brytyjskiego kina grozy w zaskakujący sposób podchodzi do tytułowej postaci, czerpiąc pełnymi garściami nie tylko z europejskiego folkloru, ale także dalekowschodniej stylistyki. Czy z takiej mieszanki mógł powstać oryginalny horror z mocno zarysowanym wątkiem psychologicznym?