"Jakież to wybornie głupie" - mówi w pewnym momencie jeden z bohaterów. Tak samo mogą pomyśleć widzowie "Nie!", liczący po prostu na kolejny horror sci-fi. Bo choć jego rodowód tkwi w gatunku, to dostajemy rozbuchany esej na temat kina, mediów i Bóg wie czego jeszcze. Tym razem Jordana Peele'a "lekko" poniosło.