- Czarek Pazura przestrzegał mnie, że gdy zrobi się dwie mocne rzeczy, to potem może być przestój. Dwie duże produkcje potrafią odcisnąć brzemię na aktorze. Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje. Nie rozumiem reżyserów, którzy nie chcą dać szansy - mówi WP Michał Milowicz. Odpowiada, czy zagrałby u Patryka Vegi i wystąpił u Jacka Kurskiego w Opolu.