Recenzja "Ghost in the Shell". Będą krzyczeli: za mało filozoficzny, za bardzo aktorski, zbyt biała Scarlett! Ale kiedy opadnie pierwszy kurz, nawet fanatyczni wyznawcy kultu “Ghost in the Shell” będą musieli oddać amerykańskiemu remake'owi, że nie stracił ducha pierwowzoru. Brakuje mu charakteru i głębi japońskiej animacji, bawią w nim uproszczone dialogi, ale nadrabia stroną audiowizualną. Świat wykreowany na potrzeby tego filmu wbija w fotel.