Trwa ładowanie...
17-10-2016 13:32

„Wołyń”: pokaz filmu Wojciecha Smarzowskiego w Kijowie odwołany pod naciskami ukraińskiego MSZ

Pokaz głośnego filmu Wojciecha Smarzowskiego miał odbyć się we wtorek. Jednak na wniosek Instytutu Polskiego w Kijowie seans został odwołany. W rozmowie z PAP Dyrektor Instytutu Ewa Figel wyjaśniła, że wpływ na decyzję miało tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

„Wołyń”: pokaz filmu Wojciecha Smarzowskiego w Kijowie odwołany pod naciskami ukraińskiego MSZŹródło: Materiały prasowe
d278jvt
d278jvt

Pokaz miał odbyć się w stołecznym kinie „Kijów”. Swoją obecność zapowiedział reżyser Wojciech Smarzowski oraz ukraińscy goście. Po filmie miał odbyć się panel dyskusyjny.

*- Coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy. Jestem zdziwiona, że film fabularny wywołuje aż takie emocje, tym bardziej, że strona ukraińska pozbawia się możliwości zapoznania się z tym filmem *– tłumaczy Figel.

Ambasada RP na Ukrainie dostała od dyrektor Instytutu Polskiego pismo, w którym tamtejsze MSZ „usilnie zaleca stronie polskiej odwołanie imprezy”.

Akcja filmu "Wołyń" rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkanej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka (nagrodzona na festiwalu filmowym w Gdyni za debiut aktorski Michalina Łabacz)
ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze. Ojciec (Jacek Braciak)
postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę (Arkadiusz Jakubik), wdowca z dwójką dzieci. Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci.

d278jvt

- Trudno otrząsnąć się po kopniaku w twarz, jaki serwuje widzom Smarzowski. Seans najnowszego filmu reżysera „Róży” może stać się dla niektórych doświadczeniem granicznym. „Wołyń” to wstrząsający i najbardziej bezkompromisowy polski film, jaki kiedykolwiek trafił na ekrany - pisze w recenzji filmu Grzegorz Kłos (więcej tutaj).

W obsadzie znaleźli się również Izabela Kuna, Jarosław Gruda, Kinga Preis, Tomasz Sapryk i Adrian Zaremba. Film, w którym za reżyserię i scenariusz odpowiadał Wojciech Smarzowski, kosztował 19,5 miliona złotych.

d278jvt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d278jvt