2z9
Zapraszamy do rozpusty
Krytycy albo chwalą, albo zbiera im się na wymioty. Czyli Abel Ferrara osiągnął swój cel i pewnie zaciera ręce, rechocząc.
„Witajmy w Nowym Jorku” to nie taka znowu odległa od rzeczywistości fantazja na temat głośnej sprawy Dominique'a Strauss-Kahna, francuskiego polityka, dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który w 2011 roku miał zgwałcić pokojówkę.
Zarzuty oddalono. Ferrara jednak co do winy swojego antybohatera wątpliwości nie pozostawia. Francuscy dystrybutorzy odmówili kupna filmu, a Strauss-Kahn zarzucił Ferrarze antysemityzm i zagroził pozwem o zniesławienie.