AfryKamera: Polskie filmy nakręcone w Afryce
AFRYKA OCZAMI RYSZARDA KAPUŚCIŃSKIEGO L'afrique vue par Ryszard Kapuscinski / reż. Olga Prud'homme Farges / Francja 2015 / 52’ PREMIERA POLSKA
- Afryka była dla mnie jakąś fascynacją już od dawna. Pojechałem tam pierwszy raz w 1958 roku… - tak Ryszard Kapuściński rozpoczyna swoją opowieść o wieloletniej pracy na tym kontynencie. Cesarz reportażu, bo tak nazywany jest nie tylko w Polsce, mówi o Afryce z miłością, ale jest też świadomy wszystkich błędów i zła wyrządzonego przez nieudolnych przywódców. Opowiada o Etiopii pod rządami Haile Selassie, o wojnie w Kongo, o rewolucjach, które przetoczyły się przez Czarny Ląd. Podkreśla: wojna to przede wszystkim ogromny bałagan. Nikt nie wie, kto wydaje rozkazy, zawsze i wszędzie jest chaos.
„L'afrique vue par…” skupia się właśnie na „afrykańskim” okresie pracy Kapuścińskiego. Składa się z wywiadu, który przeprowadził z nim Jan Krauze i niezwykle cennych materiałów archiwalnych zarówno z Afryki, jak i z Polski. Twórcy filmu podkreślają, że Kapuściński, mimo że pochodził z dość biednego kraju w Europie środkowo-wschodniej, będącego pod wpływem ZSRR, stał się jednym z najważniejszych reporterów na świecie. Nie tylko opisywał i relacjonował wydarzenia o historycznym znaczeniu, ale też tłumaczył, pokazywał kontekst, szukał uniwersalnej prawdy o człowieku.
POKAZYWANY WRAZ Z: KARTY PAMIĘCI Memory Cards /reż. Piotr Cieplak / Wielka Brytania, Polska 2015 / 20’
Podczas wyprawy do Rwandy i Zanzibaru pisarka ginie bez śladu. Pozostaje po niej tylko to, co udało jej się zarejestrować kamerą. Jej ukochany Tomé po czterech latach prób rozszyfrowania sensu nagrań, dociera do towarzysza podróży pisarki oraz producentki telewizyjnej, która chce zrobić film o jej zniknięciu.
Za pisarkę mówią jedynie obrazy, za pozostałych bohaterów - słowa słyszane z offu. Znaczenie zapisu z kamery szybko przestaje zależeć tylko od intencji autorki, odwiedzającej tak pomniki pamięci o ludobójstwie, jak i miasta, w których powstają kina czy piaszczyste plaże. Swoją interpretację narzucają również narratorzy. Granica między dokumentem a fabułą zaciera się. Czy kobieta zaginęła, czy zniknęła, bo tego chciała? Gdzie leży prawda? Czy w ogóle jesteśmy w stanie do niej dotrzeć?
Piotra Cieplaka, reżysera i fotografa zafascynowanego Rwandą i jej trudną historią, interesują nie tylko rozważania o pamięci, ale też zachodnie spojrzenie na Afrykę. A to budzi w nim wiele wątpliwości, bo opiera się głównie na stereotypach. Dla ludzi Zachodu, nawet tych, którzy twierdzą, że Afrykę znają, staje się ona jedynie pretekstem do opowiedzenia historii lub jej tłem. Czas, by umieścić ją w centrum.
KANRAXEL: U ZBIEGU AGNACK Kanraxel: The Confluence of Agnack / reż. Remigiusz Sowa / W. Brytania, Polska , Senegal 2015 / 78’ PREMIERA POLSKA
U zbiegu dwóch rzek, wśród palm na południu Senegalu leży wioska, w której czas płynie równie niespiesznie co w tysiącu podobnych miejsc. Agnack odróżnia się od nich tym, że mieszkańcy posługują się tam aż dwunastoma językami. Przeciętny autochton ma ich opanowane pięć. Dominują: portugalski, francuski oraz rdzenny wolof. Reżyser Remigiusz Sowa zamiast skoncentrować się nad przyczyną czy koniecznością trwania takiego stanu rzeczy, woli pochylić się nad jego skutkami. Idealnym przyczynkiem do tego okazuje się coroczny rytuał, skupiający setki przyjezdnych gości. Mieszkańcy w oczekiwaniu na przybyszy produkują chałupniczo wino palmowe, robią zakupy, przygotowują bydło na rytualny ubój, a także… zakładają zamki w drzwiach. Czynności tych twórcy nie starają się tłumaczyć. Wykorzystują je raczej jako soczewkę, która uwypukla system zależności w tej – na pozór – zróżnicowanej społeczności. Całość jest prowadzona niespiesznie i precyzyjnie przez dźwięczny głos narratora, wyjaśniającego kontekst wydarzeń mających
miejsce na ekranie. W połączeniu z niezwykle plastycznymi zdjęciami oraz zgrabnym montażem film przywodzi na myśl najlepsze produkcje BBC.
POKAZYWANY WRAZ Z: AGHBALOU Aghlabou: The Source of Water / reż. Remigiusz Sowa / W. Brytania, Polska 2015 / 28’ PREMIERA POLSKA
Woda – najcenniejszy surowiec na świecie i jednocześnie… najmniej doceniany. Remigiusz Sowa przybliża w swoim filmie fenomen oaz południowego Maroka, które dzięki skomplikowanemu systemowi podziemnych kanałów od wieków zaopatrywały w wodę najuboższych mieszkańców tamtych terenów. Twórca udowadnia, że rozwój techniki nie zawsze oznacza poprawę warunków życia. Także dlatego, że alternatywne rozwiązania często okazują się poza zasięgiem tych, którzy najbardziej ich potrzebują.
LUDZIE DUCHY The Ghost People / reż. Martyna Wojciechowska, Marek Kłosowicz / Polska 2014 / 50’ PREMIERA ŚWIATOWA (wersja końcowa)
Mówią na nich zeroo zeroo, czyli ludzie duchy. Los traktowanych jak żywy towar albinosów nigdzie nie jest chyba tak ciężki jak w Tanzanii, kojarzącej się przecież w pierwszej chwili z pięknem natury, dziką przyrodą i rajskimi plażami. Aż trudno uwierzyć, że w tym miejscu w XXI wieku wciąż urządza się polowania na ludzi. Wszystkiemu winne tradycyjne wierzenia i zabobony, wedle których eliksiry oraz amulety przygotowane z części ciała albinosów mają przynosić zdrowie, powodzenie i odpędzać złe duchy. Brutalne ataki na chorych na bielactwo są na porządku dziennym, czym napędzają tanzański czarny rynek. Jedynym względnie bezpiecznym miejscem dla albinosów są zamknięte ośrodki, takie jak Buhangija, starające się im stworzyć namiastkę normalnego życia. Przebywa w nim 17-letnia Kabula, ofiara ślepej agresji, od której ta historia właściwie zaczęła się. Przed dwoma laty była ona bohaterką jednego z odcinków telewizyjnego cyklu Martyny Wojciechowskiej Kobieta na krańcu świata. Dokument Ludzie duchy to szersze
spojrzenie na problem, z którego wielu z nas w ogóle nie zdaje sobie sprawy. To dramatyczny obraz walki nie tyle o godne i spokojne życie, co o życie w ogóle.
OBRONI, CZŁOWIEK ZZA HORYZONTU Obroni / reż. Robert Osam-Gyaabin / Polska, Ghana 2016 / 93’ PREMIERA ŚWIATOWA
Może kojarzycie go z telewizji? Robert John Osam Gyaabin akompaniuje na fortepianie uczestnikom różnych programów muzycznych, m.in. od ponad 10 lat gra w znanym telewizyjnym show „Jaka to melodia?”. Ale ten film nie będzie historią pianisty. „Obrouni. Człowiek zza horyzontu” to portret mężczyzny, który chce znaleźć odpowiedź na kilka fundamentalnych pytań: kim jest? Jakie są jego korzenie? Kim był ojciec, którego nigdy nie poznał?
Życiorys bohatera to gotowy scenariusz na film. Tyle piękny, co trudny, bo dotykający intymności. Ojciec Roberta przyjechał z Ghany do Polski w latach 60. Najpierw mieszkał w Łodzi, potem w Warszawie, gdzie poznał matkę bohatera. Po jakimś czasie zakochani podjęli decyzję o przeprowadzce do Anglii, i tu urodził się Robert, jednak po 2 latach angielski rząd deportował rodzinę. Kobieta z dwoma synami wróciła do Polski, ojciec dzieci wyjechał do Ghany.
Kamera będzie towarzyszyć Robertowi w podróży do Ghany – śladami ojca, utraconych relacji, dalekich krewnych. Szczery, prostolinijny, wzruszający przekaz to siła tego obrazu.