- Nasza historia dzieje się za kotarą rzeczywistości, tam gdzie nie dochodzą kamery telewizyjne, pióra dziennikarzy, a tym bardziej wzrok zwykłego obywatela. To co najbardziej podobało mi się w scenariuszu, to zło, które wyziera z każdych oczu pojawiających się na ekranie. To było zachęcające, że w tym świecie nie ma dobrego bohatera. Każdy jest zły, każdy jest po drugiej stronie!” – mówi Piotr Głowacki.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.