Bolesław Kamiński: Wzrost z czasem stał się jego przekleństwem
Mizerna postura, ogromny talent
- Jak wyglądali ci ludzie? - Zwyczajnie, jeden był w turbanie, drugi na czarno. Tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala..? Udawał dziecko! Kultowy cytat z kultowego filmu – mowa naturalnie o „Hydrozagadce” Andrzeja Kondratiuka, która od lat zajmuje szczególne miejsce w sercach polskich widzów. Wspomnianym liliputem z rozmowy był zaś nie kto inny, jak Bolesław Kamiński, mężczyzna o mizernej wprawdzie posturze, ale za to obdarzony ogromnym talentem.
- Jak wyglądali ci ludzie? - Zwyczajnie, jeden był w turbanie, drugi na czarno. Tylko ten trzeci wydawał mi się dziwny: liliput, przebrany za górala..? Udawał dziecko!
Kultowy cytat z kultowego filmu – mowa naturalnie o "Hydrozagadce" Andrzeja Kondratiuka, która od lat zajmuje szczególne miejsce w sercach polskich widzów. Wspomnianym liliputem z rozmowy był zaś nie kto inny, jak Bolesław Kamiński, mężczyzna o mizernej wprawdzie posturze, ale za to obdarzony ogromnym talentem.
Nigdy jednak nie było mu dane zaprezentować całej skali swoich umiejętności; wzrost, który początkowo wyróżniał go spośród innych aktorów i ściągnął na niego uwagę branży, z czasem stał się jego przekleństwem – wepchnięto go do szufladki, z której nie zdołał już się uwolnić.