Były nielegalny imigrant wygrał "Wielkiego Brata"

Gdy 9-letni Ferdi przyjechał do Włoch, ojciec zmuszał go do kradzieży i do udziału w nielegalnych walkach dzieci.

Ferdi, który pracuje jako pomocnik kucharza w Pesaro, jest - jak się podkreśla w mediach - przykładem integracji oraz wyzwolenia się z trudnego dzieciństwa.

Jego zwycięstwo w telewizyjnym programie dzięki głosom widzów ma także inny, społecznie ważny aspekt w kraju, w którym panuje duża niechęć do społeczności romskich imigrantów, a władze starają się ograniczyć ich napływ i zamykają ich obozowiska.

Ferdi jako mały chłopiec został porzucony przez matkę i rozdzielony z siostrą. We Włoszech odebrano go ojcu za to, że zmuszał go do udziału w przestępstwach. Został umieszczony w ośrodku wychowawczym, gdzie przebywał do uzyskania pełnoletności.

Nagroda za zwycięstwo w "Grande Fratello" wynosi 300 tysięcy euro. Poniedziałkowy finał programu obejrzało ponad 8 milionów osób.

Wtorkowa prasa włoska relacjonuje, że po zwycięstwie Ferdiego rozpoczęło się huczne świętowanie w romskich obozowiskach w rejonie Rzymu.