20 maja obchodzi 68 urodziny, a na twarzy nie ma ani jednej zmarszczki... Cher, amerykańska wokalistka i aktorka, nigdy nie ukrywała, że chirurgowie plastyczni są jej dobrymi przyjaciółmi. Pytanie tylko, czy ta przyjaźń opłaci się artystce, która w ostatnich latach coraz mniej przypomina dawną siebie.
Niedawno obchodziła 68 urodziny, a na twarzy nie ma ani jednej zmarszczki... Cher, amerykańska wokalistka i aktorka, nigdy nie ukrywała, że chirurdzy plastyczni są jej dobrymi przyjaciółmi. Pytanie tylko, czy ta przyjaźń opłaci się artystce, która w ostatnich latach coraz mniej przypomina dawną siebie.
W latach 70. była prawdziwym symbolem seksu, idolką tłumów i gwiazdą na światową skalę – dziś raczej stoi w cieniu i coraz rzadziej pokazuje się publicznie.
Po raz ostatni wystąpiła na ekranie w 2010 roku, przyjmując rolę w zmiażdżonej przez krytykę „Burlesce”. I na razie wracać na plan filmowy raczej nie zamierza.
Uzdolniona i zakompleksiona
Urodziła się w Kalifornii jako córka kierowcy ciężarówki i mało popularnej modelki, dorabiającej jako kelnerka. Jej prawdziwe imię brzmi Cherilyn Sarkisian.
Już jako mała dziewczynka przejawiała niezwykły talent; była świetną tancerką, wokalistką, aktorką. Doskonale radziła sobie z organizacją szkolnych przedstawień.
Sama uważała się jednak za niezbyt atrakcyjną i mało zdolną. Chociaż marzyła o sławie, sądziła, że to pragnienie nigdy się nie spełni.
''Była wyjątkowa''
Za to jej koledzy i nauczyciele byli przekonani, że dziewczyna odniesie sukces.
- Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Cher – wspominał po latach jeden z jej szkolnych znajomych. - Była wyjątkowa, przypominała gwiazdę filmową. Powiedziała, że zamierza zostać sławną aktorką, i wiedzieliśmy, że dopnie swego.
Podobnego zdania był również starszy od Cher o ponad dziesięć lat Sonny Bono, muzyk powoli pracujący na swoją późniejszą renomę.
Postawiła wszystko na jedną kartę
Gdy *Cher skończyła 16 lat, rzuciła szkołę* i przeprowadziła się do Los Angeles. Tam zaczęła pobierać lekcje aktorstwa i dorabiała, tańcząc i występując w klubach.
W 1962 roku spotkała Sonny'ego Bono, który zachwycił się uzdolnioną nastolatką i poznał ją z producentem muzycznym, Philem Spectorem. Pierwszy singiel, „Ringo, I Love You” (adresowany do perkusisty z grupy The Beatles), który wydała jako Bonnie Jo Mason, nie przyniósł jej sławy. Ale dziewczyna nie zamierzała się poddawać.
''Jestem lepszą aktorką niż piosenkarką''
Wkrótce między *Cher i Sonnym nawiązał się romans; para pobrała się w 1964 roku.* Zaczęli razem występować, a ich kolejne utwory, z „I Got You Babe” na czele, okazywały się prawdziwymi hitami. I choć Cher odnosiła sukcesy na scenie muzycznej, nie była zadowolona z przebiegu swojej kariery.
- Nie przepadam za moim głosem – mówiła. - Sądzę, że jestem znacznie lepszą aktorką niż piosenkarką. Nie myślę o sobie jako o wokalistce. Widzę się raczej w roli artystki estradowej.
Tak wygląda teraz
Na ekranie zadebiutowała w 1967 roku w filmie „Dobre czasy”. Po długiej przerwie znowu zaangażowała się w granie i odniosła upragniony sukces – za rolę we „Wróć, Jimmy Deanie” otrzymała nominację do Złotego Globu. Nagrodę wręczono jej rok później za „Silkwood”.
Cher pojawiła się jeszcze między innymi w „Czarownicach z Eastwick”, „Wpływie księżyca" i „Syrenach”. Dopiero „Burleska” z 2010 roku nieco ją zniechęciła do aktorstwa.
- To nie był dobry film. Miał może parę dobrych momentów, ale nawet mój występ nie przypadł mi do gustu... - mówiła. (sm/łs/mf)