*Chloë Grace Moretz nie zejdzie na złą drogę.*
17-letnia aktorka trzyma się z dala od używek i imprez. Sama przyznała też, że nie czuje potrzeby buntowania się przeciwko komukolwiek.
- Czy zejdę na złą drogę? Nie, na pewno nie teraz! Może później? Kto wie? - zastanawia się Moretz. - W tej chwili jestem tak zadowolona ze swojego życia, że nie czuję potrzeby buntowania się przeciwko całemu światu. Nie będę narażała na szwank tego, co udało mi się już osiągnąć. Mogłabym pić i ćpać, ale dlaczego miałabym robić coś, co mogłoby zrujnować karierę, na którą pracowałam całe dotychczasowe życie? Choć jestem młoda, wiem już, co jest naprawdę ważne. Niedawno zadzwoniła do mnie ciocia i powiedziała, że babcia miała udar. W ten dzień zastanawiałam się, czy zaplanować sesję zdjęciową czy przesłuchanie. Zdałam sobie wtedy sprawę, jakie to wszystko nieistotne i głupie. Odwołałam spotkania i pojechałam do domu. "Jestem gruba, jestem chuda, jestem brzydka, mam pryszcze", to naprawdę nie ma znaczenia.
Dorobek Chloë Grace Moretz zamyka film "Carrie", który 18 października zagościł w polskich kinach.