Christian Bale i McG opowiedzieli nam o nowym "Terminatorze"

W Paryżu odbyło się spotkanie dziennikarzy z całego świata z twórcami i aktorami „Terminatora: Ocalenie”, w którym uczestniczył wysłannik Wirtualnej Polski, Andrzej Kędzierawski. Oto czego się dowiedział bezpośrednio od ekipy filmowej.

Christian Bale i McG opowiedzieli nam o nowym "Terminatorze"
Źródło zdjęć: © AP

27.05.2009 14:00

Zapytaliśmy Christiana Bale'a dlaczego zdecydował się zagrać Johna Connora. Aktor początkowo miał wcielić się w Marcusa, lecz reżyser McG przekonał go do głównego bohatera.

- Znałem Johna Connora poniekąd z pierwszej części, z drugiej i trochę z trzeciej i chciałem sprawdzić, czy ta rola wciągnie mnie podczas robienia zdjęć do filmu - wyznał Christian Bale.

- Wielu ludzi mówiło mi, że nie powinienem tego robić, że w ogóle nie powinienem nawet tknąć tej roli. Jednak zawsze chciałem grać w różnych filmach. Chyba dosypali mi coś do herbaty, gdy byłem w Hong Kongu. Wchodząc do tamtejszej herbaciarni, byłem przekonany, że nie zagram w "Terminatorze", a gdy napiłem się herbaty, powiedziałem żonie "biorę to". Nie wiem, co było w tej herbacie.

- Nie tworzyliśmy jakiegoś wyintelektualizowanego filmu, chcieliśmy dać ludziom rozrywkę, dobrze spędzony czas za ten 10 dolców dwugodzinnego seansu - dodał odtwórca roli Johna Connora. - I wcale się tego nie wstydzę, to się powtarza w przypadku wielu innych filmów.

Z kolei reżysera McG zapytaliśmy o nieobecnego Arnolda Schwarzeneggera.

- Arnold wspierał całą naszą pracę przy tym filmie, z resztą jego twarz pojawia się przez moment w tej części - powiedział McG. - No ale teraz jest już gubernatorem Kalifornii, a ja chciałem z tym filmem zacząć jakby od początku. Arnold, z którym zdążyłem się już zaprzyjaźnić, sam rozumiał, że ten film potrzebuje teraz jakby odmłodzenia.

- Czułem ogromną presję idąc niejako śladami Jamesa Camerona i Arnolda Schwarzeneggera - dodał reżyser. - Jednak James opowiedział mi swoją historię i to, jak się czuł, kiedy podążył za śladami Ridleya Scotta, tworząc film "Obcy". Ludzie mówili wtedy: "kim do licha jest ten Cameron?". Ale on wiedział, że to zaszczyt, kontynuować tę opowieść i snuć swoją własną historię. I jego sequel wyszedł naprawdę nieźle.

„Terminator: Ocalenie” to czwarty z kolei film o walce ludzi z bezwzględnymi, okrutnymi i praktycznie niezniszczalnymi cyborgami. Po raz pierwszy brak w nim Arnolda Schwarzeneggera, który w poprzednich epizodach grał początkowo okrutnego, ale później broniącego ludzi cyborga.

„Terminator: Ocalenie” w kinach w Polsce już od 5 czerwca pod patronatem medialnym Wirtualnej Polski.

href="http://terminator4.bloog.pl">Zapraszamy na bloga poświęconemu spotkaniu z twórcami "Terminatora: Ocalenie".Zapraszamy na bloga poświęconemu spotkaniu z twórcami "Terminatora: Ocalenie".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)