''Mam w uszach ten krzyk''
11 maja, 100 dni po zasłabnięciu Janczarskiego, nieszczęśliwemu wypadkowi uległa jej córka Ola. Dziewczynka zakrztusiła się tabletką. O jej życiu decydowały sekundy…
Szukając ratunku Błaszczyk wybiegła z domu i rzuciła się na maskę przejeżdżającego samochodu. Ola została przewieziona do szpitala. Dziewczynka przeżyła śmierć kliniczną, została uratowana, ale zapadła w śpiączkę, w której przebywa do dzisiaj…
- Nikt, kto znajduje się w podobnej sytuacji do mojej, nie sądzi, że dla jego dziecka lepsza jest śmierć. Kiedy po siódmej dobie wypłycono Olę z narkozy, jeden jedyny raz tak strasznie krzyczała: Mama! Mam w uszach ten krzyk. Nie mogę przestać walczyć – napisała Błaszczyk w książce „Wejść tam nie można”.