2z8
''Swoje miałam za skórą''
Była najmłodsza z rodzeństwa, dlatego rodzice zawsze ją rozpieszczali – ale kiedy nabroiła, nie mogła liczyć na taryfę ulgową. Tym bardziej, że jej ojciec był dyrektorem szkoły.
- Gdy coś przeskrobałam, lądowałam u niego na dywaniku. A wtedy kara była trzy razy surowsza – śmiała się Kasprzyk w "Super Expressie".
Zdarzało się to dość często, bo przyszła aktorka była w dzieciństwie „niezłym ziółkiem”.
- Swoje miałam za skórą. I zawsze skórę poobdzieraną na kolanach. Uwielbiałam kręcić się na trzepakach, z których ciągle spadałam. Choć to była moja wina, dostawało się siostrze, że mnie nie upilnowała. Rodzeństwo czasem mnie nie lubiło – dodawała.