Film pod choinkę

Polska kinematografia zawsze dość opieszale podchodziła do światowych trendów i standardów. Trudno więc dziwić się, że dziś, 8 lat po premierze kultowej brytyjskiej komedii świątecznej „To właśnie miłość”, ktoś postanowił nakręcić jej lokalną wersję. Plakat reklamujący film Mitji Okorna nie pozostawia złudzeń – klasyk z Wysp stanowił tu główną inspirację.

25.11.2011 09:58

Podobnie jak w filmie Richarda Curtisa poznajemy szereg zróżnicowanych postaci z wszelakimi rozterkami i postaciami. Trudno powiedzieć „czyj” jest to film – kolejne epizody są nieźle zrównoważone i każdy z aktorów walczyć musi o swoje. W pamięci zapadają przede wszystkim dwa z nich: radiowca Mikołaja (Maciej Stuhr)
, który nie może spędzić świąt z synem i bezimiennego Mikołaja w przebraniu (Tomasz Karolak)
, który cały dzień szuka mikrofonu.

Dystrybutor chyba pospieszył się nieco wprowadzając film do kin już 10 listopada, ale poczta pantoflowa najpewniej zapewni mu w nich długi żywot. Co będą mówić ludzie? Że to dobra polska komedia, co w zalewie wszelakiej tandety nie jest wcale takie częste. „Listom…” trzeba oczywiście sporo wybaczyć, zwłaszcza zupełnie niepotrzebną chęć uszczęśliwienia wszystkich i patetyczne rozwiązania w finale, ale prawda to – Okorn wyszedł z ryzykownego założenia obronną ręką, oddając nam film spójny, ciepły i autentycznie zabawny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)