Niezastąpiona Carrie
27 grudnia 2016 r. był tragicznym dniem dla całej społeczności fanów "Star Wars". W wieku 60 lat zmarła wówczas Carrie Fisher, odtwórczyni roli Lei Organy w czterech filmach z serii.
Niespodziewana śmierć Fisher zrodziła pytanie, co się stanie z Leią w "Ostatnim Jedi"? Czy twórcy wytną jej sceny (wiadomo było, że pojawiała się na planie), czy może skorzystają z efektów specjalnych i zastąpią ją cyfrową dublerką? Przypomnijmy, że w filmie "Łotr 1" spece od efektów "ożywili" Petera Cushinga (zmarł w 1994 r.), który w "Nowej nadziei" z 1977 r. wcielał się w komandora Tarkina. W "Łotrze 1" przez chwilę widzieliśmy także młodą Leię, żywo przypominającą Carrie Fisher sprzed lat.
Losu Lei w "Ostatnim Jedi" możemy się tylko domyślać, ale pewnym jest, że Carrie Fisher zdążyła nakręcić wszystkie swoje sceny. Twórcy potwierdzili, że żadna z nich nie została usunięta i nie było mowy o cyfrowym ożywianiu nieodżałowanej aktorki. Przynajmniej w tym epizodzie.