2z12
"Possum"
Todd Philips i Jordan Peele udowodnili dobitnie, że komicy czują horror jak mało kto. Tymczasem mniej znany reżyserski debiut brytyjskiego satyryka Matthew Holnessa to też kawał niekoniecznie przyjemnego kina.
"Possum" to bowiem spektakl niepokojący, mroczny, duszny i ponury, a jego dodatkowym atutem jest paranoiczna groteskowość, która jednak nie burzy posępnego klimatu.
Sean Harris, charakterystyczny aktor, który nadal czeka na swój moment, gra mężczyznę powracającego do rodzinnego miasteczka, skąd wyniósł jedynie pamięć o przemocy domowej. O czym nie daje mu zapomnieć... przypominająca pająka marionetka. Lepkie i gęste.