2z8
Walka z nieśmiałością
Przygodę z aktorstwem zaczynał od teatru lalek w Bielsku-Białej, ale wkrótce uznał, że to nie dla niego. Powód? Stwierdził, że jest zbyt wysoki i podczas przedstawienia, aby nie było go widać zza parawanu, musi się nieustannie garbić.
Zresztą i tak od zawsze ciągnęło go na scenę. Zaczął pracować na dykcją, aż wreszcie uznał, że jest gotowy. Aktorstwo, jak wyznawał, miało mu też pomóc w pokonaniu nieśmiałości. Choć prawdę mówiąc, tej cechy akurat nie udało mu się nigdy zwalczyć.
*- Myślałem, że wychodząc na scenę, stając przed publicznością, wyleczę się z moich kompleksów. Ale tak naprawdę dziś jestem tak samo chorobliwie nieśmiały, jak przed 40 laty *- śmiał się w jednym z wywiadów.