Trwa ładowanie...
25-10-2006 18:43

Historyczne wydarzenie. Ostatni klaps na planie 'Rysia'

Historyczne wydarzenie. Ostatni klaps na planie 'Rysia'
d45hy1b
d45hy1b

Wczoraj, 24 października, niedaleko podwarszawskiego Piaseczna kwadrans po 16.00 padł ostatni klaps na planie filmu Ryś w reżyserii Stanisława Tyma.

Choć pogoda nie była najpiękniejsza, a w momencie, gdy reżyser ogłosił przez radio koniec zdjęć, zapadał już zmrok, na planie rozległy się gromkie brawa. Ekipa była wzruszona, a Stanisławowi Tymowi łamał się głos, gdy dziękował współpracownikom.

„- Jestem z was dumny i bardzo, bardzo wdzięczny” - powiedział wzruszony.

Dziękował producentom, bez których Ryś nie miałby szansy powstać, dziesiątkom aktorów i całej ekipie.

d45hy1b

Następnie, ku zaskoczeniu wszystkich, wydobył harmonijkę ustną i na środku ulicy zagrał „Odę do radości” Ludwika van Beethovena jako hołd dla wszystkich, którzy pracowali przy tym projekcie.

Zdjęcia do Rysia rozpoczęły się 28 sierpnia w klasztorze kamedulskim nad jeziorem Wigry, w okolicach Suwałk. Przez te bez mała dwa miesiące przez plan filmu przewinęło się ponad dwustu aktorów, dwa razy tylu statystów, dwa helikoptery, samochody, rowery, drezyna i przygarnięty pies Ryś.

I to Ryś, a w zasadzie Rysia (bo to suczka), najnowsza ulubienica Stanisława Tyma, była bohaterką jednego z ostatnich ujęć filmu. Miała szczekać i szarpać nogę pewnego przestępcy.

Pomysł sceny powstał na sam koniec, choć reżyser od razu zagwarantował Rysi występ w filmie. Nikt jednak nie przypuszczał, że suczka tak przyzwyczai się do planu zdjęciowego, że wcale nie zechce wściekle szczekać. Trochę to trwało, jednak w końcu Rysię udało się przekonać i oto ma epizod w filmie, na którego cześć dostała imię.

Najnowsze przygody Ryszarda Ochódzkiego zobaczymy w kinach w lutym przyszłego roku. Do tego czasu twórcy zajmować się będą montażem i postprodukcją.

d45hy1b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d45hy1b