Jako dziecko pokonała poważną chorobę. Niedawno wycofała się z show-biznesu, by zająć się mamą

Nie ma wątpliwości co do tego, że nazwisko otwierało mnóstwo drzwi przed Agatą Buzek. Córka byłego premiera była oczkiem w głowie swojego ojca. Jednak to nie uchroniło jej przed bardzo trudnymi doświadczeniami. Po diagnozie przez kilka lat walczyła z chorobą nowotworową, która wróciła ze zdwojoną siłą. Do dzisiaj niechętnie wraca do tego okresu. Później postanowiła, że przez resztę życia przejdzie na własnych zasadach, dlatego wybrała aktorstwo. Sukcesy w kinie i teatrze to nie zasługa znanego w całej Polsce nazwiska, ale pasji, talentu i ciężkiej pracy. Pierwszą nominację do Orła otrzymała w wieku 27 lat. Wymarzoną statuetkę odebrała jednak nieco później.

Na pierwszy rzut oka Agata Buzek od urodzenia miała wszystko, by spełnić wszelkie zawodowe marzenia. Przyszła na świat 20 września 1976 roku w inteligenckiej rodzinie. Ojciec z wykształcenia był inżynierem i profesorem nauk technicznych, matka – chemiczką i wykładowczynią akademicką. I rzeczywiście dzieciństwo Buzek było zupełnie inne w porównaniu do tego, które wiedli jej rówieśnicy, ale nie w pozytywnym sensie. Czas beztroski skończył się, gdy miała osiem lat.

Po zdiagnozowaniu u Agaty Buzek chłoniaka Hodkina życie całej rodziny wywróciło się do góry nogami. W PRL-u wielu lekarzy było bezsilnych w przypadku rzadkiego nowotworu, a rodzice dziewczyny zaczęli obawiać się najgorszego. Nadzieja pojawiła się po operacji i chemioterapii. Specjaliści ogłosili, że Agata została wyleczona i może wrócić do normalnego życia. Niestety za wcześnie świętowali sukces.

Choroba wróciła w znacznie agresywniejszej formie. Tym razem Jerzy i Ludgarda Buzkowie postanowili, że poszukają pomocy za granicą. Agata trafiła do kliniki w Niemczech, ale rokowania nie były dobre. Zachodni lekarze nie ukrywali, że stan dziewczynki jest bardzo poważny. Nastolatka przeszła kolejne operacje i chemioterapię. Była wykończona. Koszmarna historia doczekała się jednak szczęśliwego zakończenia. Agata wróciła do domu w 1989 roku.

Mimo upływu lat nie lubi wracać do tego trudnego okresu, choć wie, że opowieści o pokonaniu raka mogą dać nadzieję innym chorym. Nowotwór – chociaż wyleczony – na zawsze pozostawił na niej ślad. "Młodzi ludzie czują się nieśmiertelni – czas się nie kończy, siły się nie kończą, noce się nie kończą, imprezy się nie kończą. Ja tego momentu nie miałam nigdy. Zawsze wiedziałam, że jestem śmiertelna i że moje siły są policzone", przyznała na łamach "Urody życia".

Lata spędzone w szpitalach i niemieckiej klinice sprawiły też, że Agata Buzek nie spędzała czasu z innymi dziećmi, nie bawiła się i nie nawiązywała znajomości. To uczyniło z niej zamkniętą w sobie i nieśmiałą dziewczynę. Swoją wrażliwość zaczęła wyrażać na scenie.

Po raz pierwszy Agata Buzek pojawiła się na dużym ekranie w 1997 roku przy okazji premiery filmu "Kochaj i rób, co chcesz". W tym samym czasie jej ojciec objął urząd premiera. Choć złośliwi plotkowali, że za rozwojem kariery aktorskiej stoi wpływowy tata, nikt nigdy nie powiedział tego Agacie w twarz. Od początku miała świadomość swojego talentu, ale przede wszystkim dużo pracowała.

Do warszawskiej Akademii Teatralnej przyjęto ją za drugim podejściem. Już wcześniej czuła, że chce pójść inną drogą niż rodzice. Próbowała sił w balecie, później rozwijała się w Gliwickim Teatrze Muzycznym i Studium Aktorskim w Katowicach. Na jej talencie szybko poznali się krytycy i publiczność. W 2002 roku otrzymała pierwszą nominację do Orła za rolę Klary Raptusiewiczówny w "Zemście". Statuetkę odebrała osiem lat później, po premierze jednego z najlepszych filmów w jej karierze, "Rewers". W jej dorobku pojawiały się kolejne cenione produkcje jak "Niewinne", "Córka trenera" czy "Moje wspaniałe życie". Za ten ostatni ponownie zgarnęła Orła.

Nietypowa uroda i warsztat aktorski sprawiły, że Buzek zaczęła otrzymywać oferty od zagranicznych reżyserów. Zagrała w "Kolibrze" u boku Jasona Stathama, "High Life" z Robertem Pattinsonem oraz Juliette Binoche, a we "Śnie" pracowała na planie z Sandrą Huller. Stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i najzdolniejszych polskich aktorek.

Choć kilka razy była mocno zakochana, Agata Buzek nie ma szczęścia w miłości. Pierwszy poważny związek zbudowała jeszcze w czasach szkoły teatralnej. Razem z Pawłem Ławrynowiczem pojawili się jako para na Balu Dziennikarzy w 1997 roku. Nierozłączni pozostawali również po studiach. W pewnym momencie zaczęli nawet wspominać o ślubie. Jednak los chciał inaczej. Aktorzy zaczęli iść w innych kierunkach. Ona rozwijała karierę w Warszawie, on występował w Poznaniu. Później Ławrynowicz wyjechał do Indii i został tam na 11 lat. Związek artystów się rozpadł.

Swojego męża Buzek poznała w nietypowych okolicznościach. W 2004 roku przebywała w Charkowie, gdzie obserwowała wybory w trakcie Pomarańczowej Rewolucji. Tam spotkała Adama Mazana. Dwa lata później wyszła za uroczego informatyka, który zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Niestety ich małżeństwo nie przetrwało. Para rozwiodła się w 2018 roku.

Po rozwodzie Buzek wolała już nie poruszać tematu miłości w mediach. Przez długi czas tabloidy sugerowały, że połączyło ją poważne uczucie z Jackiem Braciakiem. Aktorzy byli regularnie widywani w Warszawie podczas spacerów, kolacji czy wycieczek rowerowych. Oficjalnie nigdy nie odnieśli się do plotek na temat ich związku. Według ostatnich doniesień i ta relacja nie przetrwała próby czasu.

W ostatnim czasie kariera Agaty Buzek wyraźnie zwolniła. Aktorka opuściła też Warszawę i próżno jej szukać na branżowych imprezach. W 2025 roku pojawiły się wiadomości o poważnej chorobie jej matki. W związku z trudną sytuacją rodzinną Buzek miała przenieść się na Śląsk, gdzie mieszkają jej bliscy i skupić się na pomocy. Zwłaszcza że sama otrzymała ogromne wsparcie, gdy chorowała jako dziecko.

O potrzebie spokojniejszego życia mówiło się już wcześniej. Po rozstaniu z Jackiem Braciakiem aktorka miała kupić dom na wsi i przeprowadzić się na stałe na Podlasie. Swój mały raj znalazła w otoczeniu natury, gdzie może skupić się na pracy i pasji. "Sporo czasu spędzam w samotności. Uciekam od stresu. Od blichtru. Jestem coraz bardziej schowana. W gospodarstwie na Podlasiu ładuję swoje akumulatory. Lubię wyjść na spacer z moimi pupilami. Na odludziu nie czuję się przez nikogo obserwowana i oceniania", mówiła w wywiadzie dla "Życia na gorąco".

Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: