Problematyczny stanik
To właśnie striptiz w Stodole ściągał tak wielkie rzesze widzów – wydarzenie było szeroko omawiane i nierzadko dla wielu „chętnych” brakowało na sali miejsc.
Niestety, po jakimś czasie słynna Baśka zrezygnowała z gościnnych występów. Dlatego, gdy któregoś dnia przyszła odwiedzić dawnych kolegów, ubłagano ją, by raz jeszcze wyszła na scenę i zaskoczyła niczego niespodziewająca się widownię. Pożyczono jej odpowiednią bieliznę – ale, jak się okazało, Baśka nie wiedziała, że ma francuski stanik i gdy wyszła na scenę, nie była w stanie go rozpiąć.
Stanisławski nie stracił zimnej krwi – złapał podane mu przez którąś z koleżanek nożyczki do paznokci.
- Tylko co tu zagrać? Krawca, fryzjera? Reżyser pogania, Janek już-już ma wkroczyć na scenę... Ale techniczny na drugim końcu sali nie wytrzymuje nerwowo i gasi światło – czytamy w Gazecie Wyborczej. - Jęk zawodu. Tak kończy się pierwszy prawdziwy striptiz Peerelu.