Judi Dench: "Mój wzrok się pogarsza"

Judi przyznała, że ​​nie widzi już programów w telewizji i musi polegać na swoim zespole asystentów, którzy pomagają jej w codziennych czynnościach. U gwiazdy ekranu w 2012 roku zdiagnozowano zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (AMD), które może powodować trwałą i szybką utratę widzenia centralnego. "To druzgocące" – powiedziała Judi, ujawniając, że jej oczu nie da się już leczyć, ponieważ znajdują się w zaawansowanym stadium AMD.

W obszernym wywiadzie dla Radio Times, tuż przed swoimi 91. urodzinami, Judi Dench zdradziła, jak się czuje. Okazuje się, że aktorka nie może już samodzielnie funkcjonować ze względu na chorobę wzroku. W codziennych sprawach, a nawet spacerach, muszą towarzyszyć jej inni. "Tęsknię za Clive'em Myrie w programie Mastermind, ale słyszę pytania" – dodała Judi, zapytana o to, za czym tęskni. Aktorka musiała zrezygnować z jazdy samochodem, haftowania, a nawet samotnych wyjść.

Pomimo tych wyzwań Judi nadal pracuje, prosząc przyjaciół i współpracowników o czytanie jej scenariuszy na głos, których następnie uczy się dzięki dobrej pamięci. W tej kwestii jednak także zaczyna polegać na innych, bo choć pamięta swoje role, to nie zawsze może sobie przypomnieć plany na kolejny dzień. Aktorka przyznała, że obawia się, że straci kontakt z rzeczywistością.

W wywiadzie spytano także aktorkę o przyjaźń z Harveyem Weinsteinem oraz Kevinem Spaceyem. Po tym, jak Spacey został oskarżony o molestowanie, aktorka była jedną z nielicznych osób, które wciąż utrzymywały z nim kontakt. Ostatecznie aktor został uniewinniony, co podkreśliła Judi Dench. "Kevin został uniewinniony, a ja się z nim kontaktuję, wysyłamy SMS-y" – powiedziała.

Dame Judi wspominała również współpracę z okrytym hańbą producentem Weinsteinem i kontrowersyjnie stwierdziła, że ​​może on zasługiwać na wybaczenie. Harvey Weinstein, jako jeden z najpotężniejszych producentów filmowych, przez lata dominował w Hollywood. Skandale wokół jego osoby związane z molestowaniem i napaściami seksualnymi wywołały globalny ruch "MeToo", który zwrócił uwagę na problem systemowego nadużywania władzy wobec kobiet na całym świecie. Weinstein w 2020 roku został już skazany na 23 lata więzienia za gwałt i napaść seksualną. Kolejne oskarżenia doprowadziły do 16-letniego wyroku w Kalifornii w 2022 roku. W 2024 roku Nowojorski Sąd Najwyższy unieważnił pierwszy wyrok z powodu błędów proceduralnych, co prowadzi do trwającego obecnie nowego procesu.

Judi Dench stwierdziła, że ze strony Weinsteina nigdy nie spotkało jej nic złego. "Znałam Harveya i znałam go dobrze, pracowałam z nim, ale nie miałam takich doświadczeń – na szczęście dla mnie" – powiedziała. "Wyobrażam sobie, że odsiedział już swój wyrok… Nie wiem, dla mnie to osobista sprawa – wybaczenie. Po prostu się zastanawiam…" - mówiła. W 2017 roku Dench powiedziała w wywiadzie dla "Newsweeka": "Chociaż nie ma wątpliwości, że Harvey Weinstein wspierał mnie i wspierał moją karierę filmową przez ostatnie 20 lat, nie byłam w ogóle świadoma tych przestępstw, które są oczywiście przerażające, i składam wyrazy współczucia tym, którzy ucierpieli, oraz serdeczne wsparcie tym, którzy zabrali głos".