2z6
Zazdrosne koleżanki
O aktorstwie Bujakiewicz marzyła już od dzieciństwa. Kiedy Andrzej Maleszka wypatrzył ją w szkole i zaprosił do udziału w filmie, ubłagała rodziców, by pozwolili jej grać. Na ekranie zadebiutowała jako sześciolatka i szybko zrozumiała, że praca na planie to jej przeznaczenie. Już wtedy jednak spotkała się z nieprzyjemnościami ze strony zazdrosnych koleżanek.
- Negatywny odbiór w szkole był – wyjawiała w Gali. - Pojawiała się zazdrość: „O rany, ona gra w telewizji!”. Dziewczyny w podstawówce obsikały mi torbę za tę telewizję. Więc raczej z tego powodu miałam nieprzyjemności, a nie profity.