1z10
Kochaj mnie w kolorze różowym. Kilka słów o pinku eiga
Co kryje się za różową kurtyną?
Na brzegach samotnego jeziora, wysoko w górach, grupa półnagich nastolatek uzbrojonych w pistolety maszynowe skacze wokół spętanego żołnierza w służbowym stroju
Na brzegach samotnego jeziora, wysoko w górach, grupa półnagich nastolatek uzbrojonych w pistolety maszynowe skacze wokół spętanego żołnierza w służbowym stroju. […] Zboczony społeczny wyrzutek wabi ubrane w marynarskie mundurki uczennice do porzuconej ciężarówki, uruchamia brzęczący wibrator nad ich obnażonymi ciałami i rozpryskuje na porcelanową skórę wielokolorowe farby w sprayu, potem brutalnie morduje dziewczęta i umieszcza ciała w kwasie. W ubłoconej oborze gdzieś na wiejskich terenach Nagano rolnik siada na taborecie dojarskim, by zbliżyć się do stojącej na czworakach nagiej dziewczyny, a na dachu w centrum Tokio młoda kobieta wije się z rozkoszy, gdy gumowa replika palca — nikogo innego tylko prezydenta Stanów Zjednoczonych — wdziera się między jej uda; w tle na ekranie telewizora widać obrazy wojny...
Tak Jasper Sharp w książce „Za różową kurtyną. Historia japońskiego kina erotycznego” wymienia kolejno obrazy, które można spotkać w japońskich filmach z gatunku pinku eiga.
Postanowiliśmy wziąć pod lupę ten zadziwiający nurt. Zapraszamy na wędrówkę po krainie filmowego softcore z Kraju Kwitnącej Wiśni!