Kręcenie jest w cenie

Kręcenie jest w cenie
Źródło zdjęć: © AFP

05.08.2008 | aktual.: 22.03.2017 15:36

Takiego zainteresowania polityką nie było w amerykańskim kinie od czasu afery Watergate.

[

Obraz

]( target=_blank ) Takiego zainteresowania polityką nie było w amerykańskim kinie od czasu afery Watergate, czytamy w „Forum”. Czołowi reżyserzy USA kręcą lub planują nakręcić, co najmniej siedem filmów o życiu polityków! Obecnie najwięcej kontrowersji wzbudza satyra Oliviera Stone’a pt. „W.”, która opowiada o wciąż urzędującego prezydencie Stanów Zjednoczonych Ameryki George’u W. Bushu.

1 / 9

Josh Brolin (L) jako George W. Bush

Obraz
© Emperor Motion Pictures

Ten film był sprawą niemal wagi państwowej już na długo przed rozpoczęciem zdjęć. Gdy reżyser Oliver Stone na początku roku postanowił nakręcić satyrę polityczną o urzędującym jeszcze amerykańskim prezydencie George’u W. Bushu, zarządził, by wszystko, co dotyczy tego przedsięwzięcia, było ściśle tajne.

Scenariusz trzymał pod kluczem, jakby były to akta zawierające ważne materiały procesowe. Jednak w Hollywood tajemnicę utrzymać jeszcze trudniej niż w Waszyngtonie. Nastąpił przeciek.

2 / 9

Josh Brolin jako George W. Bush

Obraz
© Emperor Motion Pictures

Ktoś skopiował tekst scenariusza filmu pod tytułem „W”, a potem go upublicznił. Branżowe pismo „Hollywood Reporter” dało tekst do oceny aż czterem biografom Busha.

Mieli wydać opinię, czy Stone istotnie zamierza przedstawić 43 prezydenta USA „uczciwie i zgodnie z prawdą” – jak sam twierdził – czy może przyświeca mu tylko wredny zamiar dobicia polityka, którego dni urzędowania są już i tak policzone.

3 / 9

George W. Bush

Obraz
© AFP

Bohaterowie bez rewolwerów

Czwórka ekspertów miała problem z wystawieniem Stone’owi certyfikatu rzetelności. Zdaniem Jakoba Weisberga („The Bush Tragedy”) jego rzetelność jest porównywalna ze skromnością Donalda Trumpa.

Z kolei Robert Draper („Dead Certain: The Presidency of George Bush”) utyskiwał, że scenariusz sugeruje, jakoby w Białym Domu panowały stosunki „rodem z korporacji studenckiej”. Stone ubolewał, że zaatakowano go za brak wierności faktograficznej.

4 / 9

Oliver Stone

Obraz
© AP

Swoje dzieło o Bushu Oliver Stone kręci od końca maja w Luizjanie. Już w przeszłości reżyser ten pokazał, że z faktów i fikcji wokół życia i śmierci amerykańskich prezydentów potrafi utkać interesujące dramaty polityczne: „JFK” (1991) i „Nixon” (1995).

Obraz ma wejść na ekrany jeszcze przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się na początku listopada. Odtwórcą głównej roli w filmie „W’” jest Josh Brolin („To nie jest kraj dla starych ludzi”).

5 / 9

Oliver Stone

Obraz
© AFP

Fakt, że debata wokół "W." rozgorzała już teraz, dowodzi, że Amerykanie interesują się polityką – także w kinie – na skalę dotychczas niespotykaną.

Oprócz biografii Busha Hollywood realizuje w tych dniach szereg filmów poświęconych politykom. Reżyser Ron Howard („Apollo 13”) zaadaptował sztukę teatralną „Frost/Nixon”, która bazuje na czterech wywiadach przeprowadzonych w 1977 roku przez brytyjskiego dziennikarza telewizyjnego Davida Frosta z Richardem Nixonem.

W filmie, który wejdzie na amerykańskie ekrany 5 grudnia br., byłego prezydenta gra Frank Langella, a jego rozmówcę – Michael Sheen.

6 / 9

Gus Van Sant

Obraz
© AFP

Gus Van Sant („Buntownik z wyboru”) opowiada w filmie „Milk” o Harveyu Milku, który jako radny miejski w San Francisco walczył o prawa gejów i został zastrzelony w 1978 roku przez konserwatywnego lokalnego polityka.

„Milk” ma wejść na ekrany w tym samym dniu co „Frost/Nixon”, a w głównej roli wystąpi Sean Penn – „zawodowy aktorski aktywista” w Hollywood. Steven Spielberg planuje jednocześnie dwa dramaty polityczne: „The Trial of the Chicago 7” – o ekscesach podczas demonstracji przeciwko wojnie w Wietnamie na zjeździe Partii Demokratycznej w Chicago w 1968 roku – oraz epos historyczny „Lincoln” o 16 prezydencie Stanów Zjednoczonych, za którego rządów toczyła się wojna domowa między Północą i Południem.

7 / 9

Clint Eastwood

Obraz
© AFP

Clint Eastwood zajął się początkami urzędowania Nelsona Mandeli, a pierwszego czarnoskórego prezydenta RPA zagra u niego Morgan Freeman.

Nie wiadomo jeszcze, jak zakończy się projekt wytwórni Disneya „First Man” (w roli reżysera zadebiutowałaby scenarzystka Diane English – przyp. FORUM), w którym Meryl Streep stworzyłaby kreację pierwszej kobiety na stanowisku prezydenta USA, a Robert De Niro – wystąpiłby w roli jej męża.

8 / 9

Paolo Sorrentino

Obraz
© AFP

Także reżyserzy europejscy coraz chętniej inspirują się życiem polityków. Podczas festiwalu w Cannes entuzjastycznie przyjęto „Boskiego” Paola Sorrentina – imponujący portret siedmiokrotnego premiera Włoch Giulia Andreottiego.

Z kolei brytyjski scenarzysta Peter Morgan (autor wspomnianej sztuki „Frost/Nixon”, a także scenariuszy „Królowej” i „Ostatniego króla Szkocji”) poświęca aż trzy swoje projekty karierze politycznej Tony’ego Blaira.

Także Roman Polański zamierza w „The Ghost” prześledzić zakamarki duszy nadal młodzieńczo się prezentującego byłego premiera Wielkiej Brytanii. Obraz ten bazuje na bestselerze Roberta Harrisa.

9 / 9

Oliver Stone

Obraz
© AFP

A przecież produkcje o politykach uchodzą za nader ryzykowne biznesowo. Oliver Stone po triumfie „JFK” przeżył jeden z największych ciosów w karierze, gdy „Nixon” nie przyniósł w USA nawet 14 mln dolarów wpływów.

Hollywood woli unikać filmów politycznych, bo polityk pod żadnym prawie względem nie pasuje do profilu klasycznego bohatera filmowego.

Ludzie polityki muszą dużo mówić, podczas gdy bohaterowie powinni głównie działać. Pierwsi muszą ukrywać emocje, drudzy – nimi żyją. Bohaterów wysyłają na zatracenie inni faceci, a są nimi właśnie politycy. Dla większości producentów z Hollywood „moc sprawcza” jest tylko wtedy godna uwagi, gdy objawia się za pośrednictwem gołych rąk lub rewolweru.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)