"Chciała mnie zabić"
- Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerki, manicure, pedicure. Wszystko, co chciała, ale nigdzie miejsca nie zagrzała – zdradza aktorka w „Dobrym tygodniu”.
Julka pracowała m.in. jako ochroniarz, zadłużając coraz bardziej swoje mieszkanie. Do tego stopnia, że w 2012 roku bank był bliski jego przejęcia. Wtedy szerokim echem obiła się w prasie sytuacja Sienkiewicz, która zmagając się z groźbą utraty wzroku, była zmuszona do grania, aby pomóc Julce stanąć na nogi.
- Ciągle szukam porozumienia i pomagam. Płacę czynsz, kupuję i dostarczam jedzenie. Julia stała się tak nieufna, że osobiście nie mogę tego robić - zwierzyła się jakiś czas temu artystka.
W najnowszym wywiadzie dla „Dobrego tygodnia” 81-letnia artystka pora kolejny wróciła do niełatwych relacji z córką.
- Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Nie chcę o tym opowiadać. Czasem żałuję, że ją adoptowałam.