Matthew McConaughey chce się bać
Matthew McConaughey lubi stawiać sobie wyzwania, dlatego świadomie zrezygnował z ról w kolejnych komediach romantycznych.
Po występach w filmach "Miłość na zamówienie", "Jak stracić chłopaka w 10 dni" i "Duchy moich byłych" aktor postanowił spróbować sił w poważniejszych projektach. Z powodzeniem - McConaughey właśnie otrzymał nominację do Oscara za rolę w dramacie "Witaj w klubie".
04.02.2014 13:03
- Wiedziałem, że nie mogę przez całe życie robić w kółko tego samego - tłumaczy gwiazdor. - Owszem, czytałem scenariusze kolejnych komedii romantycznych i nawet mi się podobały, ale zapragnąłem zrobić coś, czego będę się bał, co będzie dla mnie wyzwaniem. Pierwszym krokiem było odrzucanie wszystkich komedii. Trwało to około pół roku, potem przez rok nie dostawałem żadnych propozycji. A później nagle coś się zmieniło. Znów stałem się prawie anonimowy, a tacy reżyserzy, jak William Friedkin czy Steven Soderbergh uznali, że warto do mnie zadzwonić i zaproponować mi pracę.
Matthew McConaugheya mogliśmy podziwiać ostatnio w filmie "Wilk z Wall Street".