5z9
Tandetne kreatury
Na pewno część z was pamięta przerażającą armię wilkołaków z "Akademii Pana Kleksa", która karnie maszerowała w rytm piosenki TSA. To jednak betka w porównaniu do straszydeł, jakie można zobaczyć w obrazie z 1988 r.
W filmie pojawiają się fatalnie ucharakteryzowane ptakopodobne Papingi z planety Mango, koszmarnie tandetne postrachy dżungli, w której urzędował Melo-śmiacz oraz międzygalaktyczne kreatury z labiryntu Wielkiego Elektronika.
Te ostatnie pacynki zostały z kolei stworzone przez Aleksandra Soroczyńskiego i niestety są najsłabszym punktem całego filmu.