Trwa ładowanie...
16-10-2007 12:55

Peter Greenaway: Każdy geniusz łączy w sobie sprzeczności

Peter Greenaway: Każdy geniusz łączy w sobie sprzecznościŹródło: AKPA
d409eap
d409eap

**

„Nightwatching” jest bardzo skromnym filmem szczególnie w porównaniu z Pana poprzednimi produkcjami. Skromnym zarówno formalnie jak i narracyjnie. Dlaczego? Czy przestał Pan wierzyć w widza?**

Peter Greenaway: Jestem zaskoczony Pani pytaniem, bo według mnie „Nightwatching” jest obrazem bardzo rozbudowanym. Mam wiele argumentów, które potwierdzą, że jest to szeroko zakrojony projekt. Myślę, że to bardzo ambitne dzieło, które formalnie będzie traktowane jak polemika z kinem, które podnosi rangę światła w sztuce filmowej, natomiast narracyjnie opowiada o bardzo skomplikowanych emocjonalnych zależnościach. Wielu mówi, ze filmy Greenewaya są przytłaczające, ja chciałbym, by niosły ze sobą radość oglądania. Wciąż myślę, że właśnie „Nighwatching” jest takim obrazem, a jednocześnie jest to wielki film w moim stylu, bardzo misternie zbudowany i przemyślany.

d409eap

**

Obecnie mieszka Pan w Holandii. Czy przeprowadzka z Anglii i związek z Niderlandami przyczyniły się do tego, że uczynił Pan właśnie Rembrandta głównym bohaterem swojego filmu? Czy też może była to jakaś wcześniejsza fascynacja?**

Peter Greenaway: Kiedy byłem młody, bardzo chciałem zostać malarzem i studiowałem malarstwo w Londynie. W latach 60. nie dało się myśleć o zachodnim malarstwie nie biorąc pod uwagę Rembrandta. Osobiście nie jestem jego wielkim miłośnikiem. Rembrandt jest bardziej znany od Vermeera, który był jego współczesnym, ale mimo wszystko wydaje mi się, że to Vermeer był ciekawszym malarzem. Mimo osobistych sympatii czy antypatii, Rembrandta nie da się jednak zignorować. Z kolei, tak jak nie da się pominąć Rembrandta, tak również nie można zignorować Holandii.

d409eap

Rembrandt żył w Amsterdamie w latach 30., 40., i 50. XVII wieku czyli w tym samym czasie co Spinoza oraz Kartezjusz. Ówczesne społeczeństwo było bardzo otwarte na ideę równouprawnienia kobiet. Kobiety w siedemnastowiecznej Holandii potrafiły czytać i pisać co nie było takie oczywiste we Francji, w Anglii, w Niemczech, a już na pewno nie w Polsce. Tak więc holenderskie społeczeństwo było bardzo feministyczne, co widać również w moim filmie. Wystarczy przywołać żonę Rembrandta Saskię, bardzo władczą i silną osobowość.

Holandia to bardzo nowoczesny kraj, który już przed II Wojną Światową poradził sobie z aborcją, eutanazją czy homoseksualizmem, wtedy gdy inne społeczeństwa dopiero zaczęły zauważać ten problem. Dlatego też zawsze mi się podobało to liberalne i prawdziwie demokratyczne Państwo. Owszem, demokracja w Holandii bywa bardzo męcząca, bo wszystkie decyzje muszą być tu przedyskutowane, rozpatrzone ze wszystkich stron. Jest to bardzo dobre, ale jednocześnie trudne i długo trwa.

Holandia ma też znakomitą tradycję jeśli chodzi o malarstwo. Można tu wymienić nie tylko malarzy Złotego Wieku, ale Mondrian czy Van Gogh również pochodzili z Niderlandów. Poza tym, kiedy zakochałem się w Holenderce, postanowiłem opuścić Anglię. Teraz mieszkamy w centrum Amsterdamu z naszą sześcioletnią córką i jest to kolejny powód, dla którego jestem ściśle związany z tym, co się łączy z Holandią.

d409eap

**

„Zwykł Pan powtarzać, że kino się skończyło, umarło. Dlaczego Pan tak sądzi? Czy to właśnie pokazy VJ-skie są odpowiednią drogą nowego kina? Jaki jest klucz do ich zrozumienia?**

Peter Greenaway: Według mnie kino zostało poddane aborcji, nigdy się nie narodziło. Myślę, że tak naprawdę nigdy nie widziała Pani prawdziwego filmu, bo to co oglądamy na naszych ekranach, to tylko ilustracje tekstu. Proszę popatrzeć na „Harrego Pottera” czy „Władcę pierścieni”. Przecież to nic innego, jak tylko ilustrowanie książek. Przywołałbym tu różnicę między dyrygentem a kompozytorem.

d409eap

Ja nie chcę być dyrygentem, ja chcę być twórcą! Jeśli będziemy myśleć, że tekst jest podstawą kina zobaczymy, że w filmie wszystko może się zmieniać, ewoluować w coś innego. Jest to sztuka, która nie ma autonomii, tworzy hybrydy, potwory. Nie jest w stanie wytworzyć własnego słownika pojęć. Dlatego myślę, że ta hybryda powinna umrzeć!

**

„Ale Pan sam przyczynia się do tworzenia tych „potworów”!**

Peter Greenaway: Oczywiście, każdy geniusz łączy w sobie sprzeczności! Chcę zauważyć, że to co stało się w Krakowie, było połączeniem dwóch zupełnie różnych fenomenów! Mieliśmy nowoczesną VJ-ską prezentację nowego kina, a wcześniej widzieliśmy bardzo klasyczny film. VJ-ing łączy w sobie operę, telewizję, literaturę i wszystkie te fenomeny można było oglądać moim audiowizualnym projekcie. Można je trochę porównać do Opery, która swego czasu była bardzo popularna, była takim audiowizualnym fenomenem. Opera umarła, bo pojawiło się kino. Teraz mamy sytuację podobną. Kino zostanie w końcu wyparte przez fenomen telewizji.

d409eap

Ja, jako typowy postmodernista, szukam źródeł swojej współczesnej sztuki w tym co było. Szukam jej w malarstwie i właśnie malarstwo czynię… podstawą swoich obecnych działań artystycznych. Wielu ludzi ignoruje malarstwo, mówiąc, że jest to sztuka tylko dla elity. To oczywiście nie jest prawda. W malarstwie tkwi wielka siła. Mamy je dookoła siebie, przecież natura to jeden wielki obraz. Znany szwajcarski malarz Giacometti mówił, że twoja babcia nic nie wie o Picasso, ale Picasso wie wszystko o Twojej babci!

**

„Pana nowoczesny projekt, kino VJ-skie, nie opowiada historii. My, odbiorcy, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że film to nie tylko obraz, ale również sztuka narracji. Dla nas to właśnie historie są esencją kina. Czy wierzy Pan, że odbiorca zaakceptuje kino bez narracji?**

d409eap

Peter Greenaway: Rozumiem Pani wątpliwości, ale proszę zauważyć, że narracja nie występuje w naturze. Jest to sztuczny wymysł człowieka. Najlepsze malarstwo nic nie opowiada, nie jest narracyjne. W związku z tym dlaczego my musimy poddawać się temu terrorowi opowieści? Dlaczego mamy tworzyć narracyjne kino? Musimy przewartościować, zmienić nasze przyzwyczajenia! Oczywiście wiem, że jest to wielka rewolucja, przecież większość komunikacji międzyludzkiej odbywa się za pośrednictwem tekstu. Jednak Derrida, znany francuski filozof powiedział, że to obraz ma ostatnie słowo. To wielka rewolucja. Wiem, że trudno to zrozumieć, ale tak jest, jesteśmy częścią tego procesu, chcemy tego czy nie!

**

„Na koniec chciałabym zapytać o nas, Polaków. Kręcił Pan u nas swój ostatni film. Jakie jest Pana zdanie o Polakach, o naszym charakterze, mentalności?**

Peter Greenaway: Niestety muszę Pani powiedzieć banał, ale banały mają to do siebie, że są w pewien sposób prawdziwe. Przykro mi, ale na zachodzie Europy nie istniejecie. Nie wiemy o Was niczego, jesteście małym krajem ze wschodu kontynentu. Nie znamy Waszych malarzy, kompozytorów, no może poza Szopenem. Wydaje mi się, że przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest komunizm, ale rzymski katolicyzm.

Ta głęboko mizoginistyczna religia odmawia Wam decydowania o własnym ciele. Nie pozwala na stosowanie antykoncepcji, na aborcję i wpędza w ciągłe poczucie winy z powodu Waszej seksualności. Tak było dwa tysiące lat temu i wciąż tak jest. Właśnie przez to jesteście zacofanym krajem. Musicie się z tego wydostać, by w końcu stać się częścią nowoczesnego świata.

Jesteście małym, wręcz niewidocznym na mapie, zacofanym krajem. Przykro mi, ale taka jest prawda…

**

„I właśnie dlatego Pan do nas przyjechał?**

Peter Greenaway: Przyjechałem by Was poznać i Wam to wszystko uświadomić. (śmiech)

**

„Chciałam jeszcze Pana zapytać o plany na przyszłość. Może są związane z Krakowem?**

Peter Greenaway: Kolejny film mam zamiar kręcić w Brazylii i będzie to kino pornograficzne. Brazylia jest głęboko wierzącym krajem, jednak tuż obok mamy Maderę, jakby drugą stronę medalu – hedonistyczną, seksualną i nastawioną na prokreację. Nie opowiem Pani całej historii, ale generalnie będzie to erotyka w Starym Testamencie. Na film złoży się sześć historii pokazujących sześć różnych stanowisk wobec religii i seksualności.

Napisałem też krótki scenariusz o Józefie. Pół roku temu moja córka zapytała mnie: „Tato, dlaczego Jezus ma dwóch tatusiów?” Więc chcę zrobić film, by jej to wyjaśnić. Pamięta Pani „Dziecko Rosemary” Polanskiego? Film o szatanie, który zapłodnił kobietę, by urodziła kolejnego szatana? W moim filmie Bóg zapładnia Maryję, by począł się Jezus. Oczywiście nikt w to nie wierzy, ale ja chcę powiedzieć prawdę mojej sześcioletniej córce.

**

„Czy zamierza Pan wrócić do Krakowa?**

Peter Greenaway: Bardzo możliwe, że zrobię ten film również u Was! Kościół przecież byłby zachwycony taką reklamą. Więc nie wykluczam, że tu wrócę i zrobię ten straszny film właśnie w Polsce!

Z Peterem Greenawayem rozmawiała Monika Wróblewska

d409eap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d409eap