''Poszukiwany, poszukiwana'': Co się stało z Jolantą Bohdal?
02.04.2015 | aktual.: 22.03.2017 16:35
Główną rolę Stanisława Marii Rochowicza, czyli gosposi Maryśki, powierzono Wojciechowi Pokorze, w jego filmową żonę wcieliła się zaś Jolanta Bohdal, niegdyś dość popularna, dziś niemal zupełnie zapomniana aktorka…
Jedna z ulubionych komedii polskiej publiczności – historia pracownika muzeum, który przymuszony okolicznościami, by uniknąć nieprzyjemności, przebiera się za gosposię, podbiła serca widzów i dziś cieszy się statusem filmu kultowego.
Premiera odbyła się 43 lata temu, a „Poszukiwany, poszukiwana” zebrał doskonałe recenzje nie tylko za rozwiązania fabularne i błyskotliwe dialogi.* Doceniono przede wszystkim grę świetnej ekipy aktorskiej.*
Główną rolę Stanisława Marii Rochowicza, czyli gosposi Maryśki, powierzono Wojciechowi Pokorze, w jego filmową żonę wcieliła się zaś Jolanta Bohdal, niegdyś dość popularna, dziś niemal zupełnie zapomniana aktorka.
Aktorka w rozjazdach
Jolanta Bohdal urodziła się 2 kwietnia 1942 roku w Nieświeżu.
Na początku lat 60. ukończyła warszawską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i w lutym 1962 roku zadebiutowała na scenie w „Operze za trzy grosze” w reżyserii Aleksandra Bardiniego.
Wkrótce potem udało się jej otrzymać angaż w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie, do Warszawy na stałe powróciła dopiero kilka lat później.
Zepchnięta na drugi plan
Wkrótce po pierwszym występie scenicznym trafiła na plan filmowy.
Zadebiutowała w 1964 roku, przyjmując propozycje zagrania w dwóch filmach - „Życie raz jeszcze” i „Drewniany różaniec”.
Od tamtej pory na ekranach pojawiała się regularnie, nawet kilka razy w roku, choć powierzano jej głównie role epizodyczne i drugoplanowe, które nie dawały młodziutkiej aktorce zbyt wielkiej szansy na rozwinięcie talentu i zabłyśnięcie przed publicznością.
Nieposzukiwana
Większa popularność przyszła w 1972 roku wraz z filmem „Poszukiwany, poszukiwana” w reżyserii Stanisława Barei.
Bohdal próbowała wykorzystać swoją szansę, ale bez większego powodzenia, bowiem kolejni reżyserzy bardziej niż jej talentem zainteresowani byli pokazaniem urody aktorki.
Bohdal rozebrała się więc w filmach „Godzina szczytu” (1973), „Dwoje bliskich ludzi” (1974) i „Urodziny Matyldy” (1974).
Kariery jednak nie zrobiła i niestety zaraz potem zniknęła z ekranów. Od tamtej pory w świecie filmowym praktycznie słuch o niej zaginął.
Uciekła do teatru
Bohdal powróciła epizodem w serialu „Ślad na ziemi” w 1978 roku, cztery lata później wystąpiła w „Jeśli się odnajdziemy”.
Jej ostatnim filmem jest „Rajska jabłoń” z 1985 roku. Ale, wbrew pozorom, wcale nie porzuciła aktorstwa.
Jeszcze w latach 80. występowała w szczecińskim Teatrze Współczesnym, wkrótce zaś postanowiła się nieco przebranżowić i rozszerzyć swoje zainteresowania.
Artystka zapomniana
Najpierw zatrudniła się w warszawskim teatrze jako asystentka, potem sama zaczęła tworzyć. W 1987 roku zadebiutowała jako reżyser „Opery za 4 grosze”. Pracowała aktywnie w teatrze aż do początku lat 90.
Dziś Jolanta Bohdal ma 73 lata i wycofała się zupełnie z życia publicznego. Nie udziela wywiadów, unika imprez branżowych, nie zabiega o uwagę dziennikarzy.
I nie zapowiada się, aby ta sytuacja miała ulec zmianie. (sm/gk)