2z8
Pokonać Forda
Walkę o „Trylogię” Hoffman toczył już od samego początku – najpierw musiał pokonać swojego rywala na reżyserskim stołku, Aleksandra Forda (na zdjęciu).
Ford, nazywany w PRL-u carem kinematografii, od dawna ostrzył sobie zęby na adaptację „Potopu”, dopóki sytuacja polityczna nie skłoniła go do emigracji (więcej tutaj)
. Dopiero wtedy Hoffman mógł przejąć jego projekt.
Zaczął od końca, zabierając się za ekranizację Sienkiewiczowskiego „Pana Wołodyjowskiego”. Potem sięgnął po „Potop”, wielką produkcję, której realizacja pochłonęła niemal 200 milionów złotych.