Rose McGowan: Mam ekstremalnie małe wymagania
25.07.2007 14:09
- Jak czujesz się w tym cudownym hołdzie złożonym mitowi femme fatal?
Dzięki, że o to pytasz, ja też uważam, że jest to wspaniały hołd złożony mitowi femme fatal. Mogłaby być nawet bohaterka filmu noir, no może z wyjątkiem tego postmodernistycznego elementu - nogi z karabinem maszynowym. Uważam, że to hołd złożony wielu kobietom: silnym słabym, radosnym. Jest uosobieniem wielu kobiet. To fantastyczne.
- Czy ciężko było Ci zrozumieć jej emocjonalną podróż?
Nie było to trudne, nawet podobnie trochę do mojej. Nigdy nie miałam nogi-karabinu maszynowego i jeszcze nie uratowałam świata. Ale nigdy nie wiesz, co się spotka. Ale ta druga cześć- emocjonalna, bez problemu. Nie było mi ciężko to rozpracować. To było wspaniałe moc to zagrać.
- A co z Robertem, co wniosłaś do jego świata? Wdzięk?
Nie. Poznałam go kilka lat temu, rozmawialiśmy o filmach. Zapytałam go wtedy, czemu dziewczyna nie może zagrać roli dla faceta. Dało mu to do myślenia. I tak powstała Cherry. To nie był jeszcze cały scenariusz, ale ona naprawdę była facetem.
- To fantastyczne, ponieważ to jest niezwykłe-kobieta jako bohater.
Kiedy zazwyczaj widzisz kobietę bohatera, to jest postać z gry komputerowej przeniesiona na ekran. Widzisz ja biegającą i strzelającą dookoła. Cherry jest na zupełnie innym poziomi. To taka miękka wersja mężczyzny bohatera, który ratuje świat, nie kobiety.
- Jak pracowało się z Robertem?
Praca z Robertem jest bardzo intensywna, bardzo szybka. Trzeba starać się nie namieszać. Naprawdę... ...trzeba się starać. U obydwu z nich właściwie. U Quentina bardzo ważne są kwestie, trzeba je znać na wylot. U drugiego tez, ale ważna jest tez fizyczna obecność. Nie wolno dać komuś czekać na siebie. Nie narzekam. Robie, co musze.
- Wiec masz małe wymagania
Właściwie to mam ekstremalnie małe wymagania. Czasami myślę, że powinnam podnieść swoje standardy, ale jestem na to za leniwa.
- Co sadzisz o całym filmie? Nie wiem czy już go widziałaś
Widziałam go wczoraj
- Jest wspaniały!
Dzięki, naprawdę jest!
- Chyba siedziałaś kolo mnie
Naprawdę, nie wiem czy siedziałam?
-Może
Wiem, że siedziałam koło starszego faceta z siwymi włosami, to na pewno nie byłeś ty, a koleś, który siedział koło niego strasznie się śmiał przez cały czas
- Jak to jest widzieć się na wielkim ekranie w roli Cherry?
Nie mogę się od tego oddzielić. Jak Kenny Bey zaczyna płakać, ja tez płaczę. Każdą postać, która grałam, w każdym filmie, nawet cherry, kiedy zaczyna płakać ja też płacze. W filmie płacze 3 razy i ja też płakałam. Do dziwne i nienaturalne.
- To właściwie nie film tylko widowisko. Czy wiedziałaś jak to będzie wyglądać? Miałaś przeczucie podczas pracy jak to wyjdzie?
Miałam jakieś przeczucie jak to będzie wyglądać, ale ostatecznie przerosło to moje wyobrażenia. To właśnie jest fantastyczne w pracy z Robertem.
- Świetnie. Dziękuję!