Sarah Michelle Gellar pomyliła George'a Michaela z Boyem George'em
Po ogłoszeniu informacji na temat śmierci George'a Michaela, który zmarł 25 grudnia, wielu artystów złożyło mu hołd stosownymi wpisami w mediach społecznościowych. Sarah Michelle Gellar, gwiazda serialu „Buffy: Postrach wampirów”, włączyła się w ten nurt, jednak zamiast opłakiwać śmierć George'a Michaela „uśmierciła” Boya George'a.
27.12.2016 | aktual.: 27.12.2016 12:59
„Czy naprawdę chcesz mnie zranić? Wydaje mi się, że tak, roku 2016” - napisała Gellar na Twitterze, dołączając hashtag #ripboygeorge. Jej omyłkowy wpis nawiązywał do słów przeboju „Do You Really Want To Hurt Me” zespołu Culture Club, którego Boy George był frontmanem.
Aktorka szybko usunęła ten wpis, tłumacząc się zwykłym nieporozumieniem. „Oczywiście znam różnicę między Boyem Georgem i Georgem Michealem. Miałam dobre intencje” - zarzekała się Gellar w kolejnych twittach.
Przypomniejmy, że George Michael, wokalista i autor piosenek znany z grupy Wham! i solowych dokonań zmarł w swoim domu 25 grudnia. Miał 53 lata. Powodem śmierci była niewydolność serca.
Anglik naprawdę nazywał się Georgios Kyriacos Panayiotou. Karierę zaczynał w duecie Wham!, który współtworzył z Andrew Ridgeleyem. Wśród hitów formacji były "Wake Me Up Before You Go-Go", "Everything She Wants" czy "Careless Whisper". Solową karierę zaczął w drugiej połowie lat 70. Jego najważniejsze dzieła to "Faith" i "Listen Without Prejudice Vol. 1". Płyty muzyka rozeszły się w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy. Wokalista podobno pracował nad nowym albumem, a wspierał go Naughty Boy.
Boy George (George Alan O'Dowd) to z kolei brytyjskim piosenkarz i DJ, który zyskał sławę w latach 80. śpiewając w zespole Culture Club takie hity jak „Do You Really Want to Hurt Me” czy „Karma Chameleon”. 14 czerwca artysta skończył 55 lat.