Shia LaBeouf boi się krytyki
Shia LaBeouf obawia się, że nie sprosta wymaganiom fanów filmowego cyklu "Indiana Jones". Aktor przyznał, że najchętniej nie słuchałby opinii o swoim występie w najnowszej części serii, "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki".
07.03.2008 16:33
21-letni gwiazdor nie jest pewien, czy sprosta wygórowanym wymaganiom fanów cyklu, którzy przez wiele lat czekali na jego kolejną część. LaBeouf podkreśla jednak, że gra u boku Harrisona Forda pomagała mu zapomnieć o ciążącej na nim presji.
- Dołączenie do obsady tego filmu to przerażająca sprawa - tłumaczy aktor. - Ma być taki, jakiego oczekują ludzie. Nie chcesz być kimś, kto psuje cały efekt. Wiesz też, że po premierze będzie mnóstwo słów krytyki, a to bardzo onieśmielające. Na szczęście Harrison przewodził naszą grupą i rozładowywał atmosferę. Mówił: "Dobra, nakręćmy ten kawałek g**na". To sprawiało, że czułem się lepiej.
Film "Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki" trafi do polskich kin 22 maja 2008 roku.