Slumdog. Milioner z ulicy" faworytem tegorocznych Oscarów

Ceremonia wręczenia statuetek amerykańskiej Akademii Filmowej odbędzie się w niedzielę wieczorem (w poniedziałek nad ranem czasu polskiego) w Los Angeles.

"Slumdog. Milioner z ulicy" to opowieść o młodym mężczyźnie pochodzącym ze slumsów w Bombaju, który bierze udział w indyjskiej wersji teleturnieju "Milionerzy". Chłopak zna odpowiedzi na wszystkie pytania, wywołuje tym wielkie zaskoczenie prowadzących teleturniej. Zostaje podejrzany o oszustwo i trafia na komisariat policji. Tam opowiada policjantom dramatyczną historię swego życia.

Krytycy przewidują, że właśnie ten film, produkcja brytyjsko- hinduska, zrealizowana bez udziału znanych na Zachodzie gwiazd, zdobędzie Oscara w kategorii najlepszy film. Jak oceniają, o sukcesie "Slumdoga" może zadecydować "krzepiące, choć baśniowe przesłanie tego utworu, na które istnieje społeczne zapotrzebowanie w okresie światowego kryzysu i minorowych nastrojów".

"Slumdog" otrzymał łącznie 10 nominacji do tegorocznych Oscarów. Więcej - 13 - przyznano tylko filmowi "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" w reżyserii Davida Finchera.

"Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" - z Bradem Pittem w roli głównej - to opowieść o człowieku, który przychodzi na świat z ciałem starym, niczym u osiemdziesięciolatka, a następnie stopniowo młodnieje. Obraz ten, oparty na motywach opowiadania Francisa Scotta Fitzgeralda, to - jak oceniają filmoznawcy - utwór "świetnie zrealizowany, ale depresyjny w wymowie filozoficznej. Jego tytułowy bohater rodzi się jako starzec i umiera jako niemowlę, co można odczytać jako metaforę okrucieństwa czasu i przypadkowości istnienia".

W kategorii najlepszy film o Oscara walczyć będą ponadto "Frost/Nixon" Rona Howarda, "Obywatel Milk" Gusa Van Santa i "Lektor" ("The Reader") Stephena Daldry'ego.

Kanwę dramatu "Frost/Nixon" stanowi seria wywiadów telewizyjnych z 1977 r., które przeprowadzał David Frost z prezydentem USA Richardem Nixonem po aferze Watergate (w roli Nixona - Frank Langella). "Obywatel Milk" to film oparty na faktach - reżyser przedstawił w nim historię Harveya Milka (Sean Penn), pierwszego jawnego homoseksualisty w USA wybranego na ważne stanowisko polityczne, działacza na rzecz równouprawnienia gejów i lesbijek, który został zamordowany przez konserwatywnego fanatyka w 1978 r.

"Lektor", z Kate Winslet w roli głównej, jest natomiast historią miłości nastolatka i starszej od niego kobiety, która okazuje się byłą strażniczką w nazistowskim obozie koncentracyjnym.

Nagrodę za reżyserię otrzyma - w opinii większości krytyków - najprawdopodobniej Danny Boyle za film "Slumdog. Milioner z ulicy". Niektórzy krytycy uważają ponadto, że spore szanse na statuetkę za reżyserię ma Gus Van Sant, reżyser "Obywatela Milka" - filmu poruszającego problem dyskryminacji gejów, aktualny w kontekście obecnego sporu o małżeństwa homoseksualne.

W kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy nie ma w tym roku bezapelacyjnego faworyta. Zdaniem niektórych krytyków, wygrać może Sean Penn, kreujący tytułową rolę w "Obywatelu Milku". Inni krytycy uważają, że Oscara otrzymać powinien Mickey Rourke, odtwórca głównej roli w "Zapaśniku" Darrena Aronofsky'ego.

W oscarowych spekulacjach dotyczących kobiet bardzo silną pozycję zajmuje Brytyjka Kate Winslet, która - jak uważają obserwatorzy z Hollywood - "musi" zdobyć Oscara za pierwszoplanową rolę kobiecą w dramacie "Lektor" Stephena Daldry'ego. Winslet ma już w dorobku kilka nominacji, ale nigdy nie otrzymała Oscara, to - według krytyków - zwiększa jej szanse na tegoroczną statuetkę.

Faworytką w kategorii aktorka drugoplanowa jest z kolei Penelope Cruz, jedna z bohaterek najnowszego filmu Woody'ego Allena, "Vicky Cristina Barcelona".

W kategoriach najlepszych scenariuszy - oryginalnego i adaptowanego - krytycy stawiają najczęściej na scenarzystów "Slumdoga. Milionera z ulicy" (Simon Beaufoy) i "Obywatela Milka" (Dustin Lance Black).

Tegoroczna gala rozdania Oscarów odbędzie się - zgodnie z tradycją - w Teatrze Kodaka w Los Angeles. Poprowadzi ją aktor Hugh Jackman.